PolskaWypłacił z cudzego konta 9 mln zł

Wypłacił z cudzego konta 9 mln zł

Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo przeciwko Zbigniewowi P., który skradł z cudzego konta bankowego blisko 9 mln zł - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.

28.02.2006 | aktual.: 28.02.2006 16:31

Mężczyzna po kilkumiesięcznych poszukiwaniach został zatrzymany w ostatnią niedzielę w okolicach Krakowa, pod pozorem rutynowej kontroli drogowej - powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.

Podejrzany przyznał się do winy. We wtorek krakowski sąd aresztował go na wniosek prokuratury na trzy miesiące. Za oszustwo grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

W maju zeszłego roku właściciel konta - jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy - z zawodu komornik zawiadomił policję, że kilka miesięcy wcześniej z jego konta zniknęło 8,6 mln zł. Kradzież stwierdził z opóźnieniem, ponieważ od dawna nie sprawdzał stanu konta.

Ustalono, że pieniądze zostały wypłacone w kilku krakowskich bankach w ciągu jednego tygodnia w marcu 2005 roku, a oszust posługiwał się sfałszowanym dowodem osobistym właściciela konta. Pieniądze pobierał osobiście lub przelewał na inne konta.

Po kilku miesiącach ustalono, że przypuszczalnie bankowym oszustem jest 42-letni mieszkaniec Krakowa. Prowadzący sprawę policjanci próbowali go odnaleźć i wtedy okazało się, że przebywa on najczęściej w Hiszpanii i innych krajach Europy. Przez kilka miesięcy był nieuchwytny - powiedział Nowak.

Z kolejnych informacji, zdobywanych przez policję, wynikało, że w połowie zeszłego roku mężczyzna kupił w Rumunii fałszywe dokumenty i na ich podstawie "stał się" obywatelem Węgier. Tymi dokumentami wylegitymował się podczas rzekomej kontroli drogowej, którą przeprowadzili w ostatnią niedzielę małopolscy policjanci w okolicach Krakowa.

Jak poinformował Nowak, policjanci z wydziału przestępczości gospodarczej KWP w Krakowie odnaleźli już kilka kont, na które zostały przelane pieniądze.

Podczas przesłuchania w prokuraturze Zbigniew P. przyznał się do winy i wyjaśnił, że pieniądze wypłacił na polecenie dwóch mężczyzn, których nie zna. Otrzymał za to od nich 5 proc. wypłaconej kwoty, które przeznaczył na podróże po Europie.

We wtorek krakowska prokuratura przyłączyła do wspólnego prowadzenia także sprawę oszustwa na ok. 600 tys. zł, w którym także występuje Zbigniew P.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)