Dwóch sprawców? Tragedia w Szczecinie budzi spekulacje

Piątkowe dramatyczne wydarzenia na szczecińskich ulicach wstrząsnęły Polską. Służby wykluczają zamach terrorystyczny, jednak wjazd rozpędzonego samochodu w dużą grupę pieszych czekających na przystanku tramwajowym budzi spekulacje. Pojawiła się nowa hipoteza w sprawie tła tragedii.

Wypadek przy placu Rodła w Szczecinie
Wypadek przy placu Rodła w Szczecinie
Źródło zdjęć: © PAP | MARCIN BIELECKI

Do wstrząsających wydarzeń doszło w piątek 1 marca na placu Rodła w Szczecinie. Pędzące auto staranowało pieszych, zgromadzonych na przystanku komunikacyjnym. Kierowca, nie bacząc na skutki swojego działania, odjechał. Jego dalszy rajd pod prąd miał równie tragiczne skutki. Doszło do kolizji, w których ucierpiały kolejne osoby.

Sprawcę zatrzymali świadkowie. Było ich w chwili rozgrywania się na szczecińskich ulicach tych dramatycznych scen wielu. Pojawiały się więc różne hipotezy na temat sekwencji wydarzeń, ale nie było jednej, przewodniej. Teraz okazuje się, że zdarzenie mogło wyglądać inaczej, niż na początku sądzono.

Jak podaje "Fakt", świadkowie mówią o wyścigu samochodów przez wypadkiem. Może się okazać, że zatrzymany kierowca nie jest jedyną osobą odpowiedzialną za to, co się stało. Niewykluczone, że samochód ścigał się na ulicach miasta z innym autem. Nie zdążył wyhamować i wjechał w ludzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeżeli byłaby to prawda, również inny kierowca mógłby okazać się współwinny katastrofy. Według Polsat News, naoczni świadkowie twierdzą, że ścigały się dwa auta, jedno zwolniło na placu, a to drugie przejechało po chodniku.

Szczecin. Sprawców było dwóch?

Według policji zatrzymany 33-letni sprawca piątkowego wypadku, w którym poszkodowanych zostało 19 osób, nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków. Media podają, że mężczyzna leczy się psychiatrycznie.

Świadkowie, którzy obserwowali moment zatrzymania tego kierowcy przy alei Wyzwolenia, twierdzą, że 33-latek wysiadał przez okno, ponieważ nie dało się otworzyć drzwi. Miał być przy tym, wbrew temu, co wydarzyła się chwilę wcześniej, niezwykle spokojny.

Źródło: "Fakt"

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (313)