Wypadek śmigłowca w podwarszawskim Legionowie
Dwóch pilotów zostało poszkodowanych w
wypadku śmigłowca, do którego doszło we wtorek wieczorem w
okolicach podwarszawskiego Legionowa. Obydwu - jednego z
obrażeniami nogi, drugiego - na obserwację przewieziono do
Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA przy ul. Szaserów w
Warszawie. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
12.04.2005 | aktual.: 12.04.2005 21:27
Śmigłowiec - Bell 206 - należał do Zarządu Lotnictwa Policyjnego, podlegającego komendzie głównej.
Jak poinformowała rzeczniczka komendanta głównego policji Alicja Hytrek, do wypadku doszło po godzinie 20. Piloci odbywali lot szkoleniowy. W pewnym momencie - nie wiadomo z jakich przyczyn - doszło na jednym z pól z dala od zabudowań w okolicy miejscowości Stanisławów (koło Legionowa) do tzw. twardego lądowania. Obaj mężczyźni samodzielnie wydostali się z maszyny. Śmigłowiec doszczętnie spłonął. Na miejscu było 10 zastępów straży pożarnej
Piloci zachowali zimną krew. Wylądowali w bezpiecznym miejscu, nie zagrażając osobom postronnym - podkreśliła Hytrek.
Przyczyny wypadku zbada specjalna komisja. Jego okoliczności będą wyjaśniane też podczas policyjnego dochodzenia.