Wypadek polskiego autobusu w Czechach
Pięć osób odniosło niewielkie obrażenia w wypadku polskiego autobusu, który w nocy, w miejscowości Hruszova niedaleko Usti nad Orlicą we wschodnich Czechach zderzył się z ciężarówką. Kierowca samochodu ciężarowego, ryzykownie wyprzedzanego przez auto osobowe, zaczął hamować, wpadł w poślizg i zderzył się z polskim autokarem.
13.06.2005 | aktual.: 13.06.2005 09:40
Jak poinformował oficer dyżurny komendy policji w Usti nad Orlicą obrażenia, jakich doznali pasażerowie polskiego autokaru były niewielkie. Były to głównie stłuczenia i otarcia. Pogotowie ratunkowe pomocy rannym Polakom udzieliło bezpośrednio na miejscu. Nie było potrzeby hospitalizacji - powiedział czeski policjant.
Do wypadku doszło kilka minut po pierwszej w nocy. Na prostym odcinku nieznany samochód osobowy podjął ryzykowny manewr wyprzedzania, zmuszając kilka jadących pojazdów do gwałtownego hamowania. Polski autokar uderzył w jadącą przed nim ciężarową avię, a w niego uderzyła ciężarówka przewożąca środki chemiczne - powiedziała rzeczniczka prasowa komendy policji w Usti nad Orlicą Eva Sichrova.
Z informacji policji wynika, że polskim autokarem wycieczkowym z Wiednia do Wrocławia jechało w sumie 25 podróżnych, w tym dwóch kierowców. Po wszystkich przyjechał już autokar zastępczy.
Główna trasa prowadząca ze wschodnich Czech na Morawę została zablokowana. Samochód ciężarowy, który zderzył się z polskim autokarem przewoził farby i lakiery, które rozlały się na jezdnię. Na miejsce zdarzenia wezwana została firma specjalizująca się w usuwaniu szkód ekologicznych. Ocenia się, że w miejscu wypadku doszło do wycieku ponad 400 litrów substancji toksycznych.
Wypadek w Hruszovej to w ciągu ostatnich czterech tygodni już trzeci wypadek polskiego autokaru na terenie Czech.
Zbigniew Krzysztyniak