Wyniki wyborów w rękach niezdecydowanych
W tych wyborach nie ma pewniaka. O tym,
kto zostanie prezydentem, rozstrzygną przede wszystkim głosy
niezdecydowanych - oceniają eksperci. Liczyć się może kilka
czynników - uważa "Życie Warszawy".
21.10.2005 | aktual.: 21.10.2005 07:18
- Ważna będzie frekwencja. Im wyższa, tym bardziej korzystna dla Tuska. Lider PO nie bez powodu apelował podczas swojej kampanii o powszechny udział w głosowaniu - mówi prof. Waldemar Dziak, politolog. - Elektorat PO jest mniej zdyscyplinowany niż PiS.
Kluczowe może być również to, na ile Tuskowi uda się zmobilizować jego potencjalny elektorat - zwolenników Marka Borowskiego i SLD, którzy nie głosowali w pierwszej turze. - Nie jest to łatwe. Szefowie Sojuszu nie zadeklarowali, kogo poprą. Trudno więc przewidzieć, jak zachowa się lewica, pewnie większość zwolenników tej opcji zostanie w domu- podkreśla prof. Dziak.
Zaskoczeniem może być poparcie, jakiego Kaczyńskiemu udzielił Adam Gierek (syn Edwarda Gierka). Nie przeszkadza mu, że do głosowania na kandydata PiS wezwali wcześniej szefowie LPR, Samoobrony i PSL.
Czy zwolennicy tych partii posłuchają liderów? - stawia pytanie "Życie Warszawy". Żelaznym elektoratem może się "pochwalić" tylko skrajna prawica (słuchacze Radia Maryja)
. - Z kolei zwolennikom Leppera łatwo wmówić, że kandydat jest zły, ale trudniej przekonać ich, że ktoś jest dobry. To elektorat, który opiera się na negowaniu władzy- mówi dr Adam Jelonek, socjolog. - Część zwolenników Samoobrony posłucha lidera i zagłosuje na Kaczyńskiego. Reszta zostanie w domu.
O tym, kto zostanie prezydentem, rozstrzygną wyborcy niezdecydowani (według sondaży jest ich od 11 do 17%). Jak ich przekonać? - Dużo zależy od tego, na ile skutecznie uda się każdemu z kandydatów przestraszyć ludzi wizją rządów rywala. Wtedy pójdą głosować z obawy- mówi dr Jacek Kucharczyk, socjolog.
Dr Jelonek dodaje: -_ Kandydaci wymieniają ciosy. Głosy niezdecydowanych mogą się rozłożyć po równo. Eksperci uważają, że z powodu błędów sondażowych, takich jak przeszacowana frekwencja i poparcie dla Tuska, trudno przesądzić, kto wygra._ (PAP)