Wyniki badań łabędzi z Torunia były znane 4 marca
Główny Lekarz Weterynarii Krzysztof Jażdżewski poinformował, że już w sobotę 4 marca Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach uzyskał pierwsze pozytywne wyniki badań próbek martwego łabędzia, znalezionego dwa dni wcześniej w Toruniu. Wykazywały one, że ptak był zakażony wirusem H5.
08.03.2006 | aktual.: 08.03.2006 21:11
Jażdżewski nie zgodził się z zarzutami "Gazety Wyborczej", że informacje o wyniku badań celowo zostały utajnione. To jest zbyt poważna sprawa. Badanie w kierunku podtypu N1 wirusa H5 trzeba było powtórzyć. Takie są niezbędne procedury - powiedział na konferencji prasowej.
Jak wynika z przedstawionych na konferencji dokumentów, 5 marca urząd Głównego Lekarza Weterynarii przesłał oficjalne zawiadomienie o "podejrzeniu występowania ptasiej grypy w Polsce" do dyrektora Dyrektoriatu D Komisji Europejskiej Bernarda Van Goethema. Dyrektoriat D zajmuje się m.in. weterynarią, ochroną konsumenta i zdrowia.
O "szczególną ostrożność" w przekazywaniu informacji w sprawie ptasiej grypy, "gruntowne i krytyczne sprawdzanie i potwierdzanie źródeł informacji" zaapelował do mediów w specjalnym oświadczeniu rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz.
"Obecnie nie mamy w Polsce do czynienia z sytuacją kryzysową. Lecz w wypadku, gdyby doszło do takiej sytuacji, jednym z najważniejszych warunków zachowania spokoju publicznego jest zaufanie ludzi do instytucji państwa odpowiadających za bezpieczeństwo. Nieuzasadnione podważanie tego zaufania może okazać się działaniem szkodliwym dla nas wszystkich" - czytamy w oświadczeniu.
Na Bulwarze Filadelfijskim w Toruniu przywrócono ruch samochodowy. Nadal jednak bulwar jest zamknięty dla pieszych. Całkowity zakaz ruchu wprowadzono tu w niedzielę rano po wykryciu u padłych łabędzi wirusa ptasiej grypy. W środę władze miasta zdecydowały, że stado liczące 50 łabędzi, z którego pochodziły ptaki z wirusem H5N1, będzie odizolowane w wolierze, którą zaczęto budować.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, szef obrony cywilnej kraju Paweł Soloch, który w środę przyjechał do Torunia, by na miejscu zapoznać się z sytuacją, dobrze ocenił działania sztabu kryzysowego i samorządów.
W całym kraju wszystkie padłe ptaki badane są przez weterynarzy. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości próbki wysyłane są do instytutu w Puławach.
Wysłano tam m.in. próbki dwóch spośród 28 padłych w Olsztynie ptaków, bo - jak powiedział rzecznik Wojewódzkiej Inspekcji Weterynaryjnej Adam Wojtaszek - nie można było jednoznacznie wskazać przyczyny ich zgonu oraz jedenastu znalezionych w środę woj. dolnośląskim.
Na terenie województwa warmińsko-mazurskiego szczególnie analizowane są informacje dotyczące padłych ptaków w powiecie nowomiejskim, graniczącym z województwem kujawsko-pomorskim, gdzie znaleziono pierwsze i jedyne dotąd w Polsce ptaki z wirusem H5N1.
Zespół oceniający stan zagrożenia ptasią grypą w woj. łódzkim wytypował w poszczególnych powiatach województwa szpitale, które mogłyby ewentualnie przyjąć pacjentów zarażonych wirusem H5N1. W Łodzi jest to szpital im. Biegańskiego. Za granicą groźny dla człowieka szczep H5N1 wykryto w środę u kurczęcia na południu Albanii.
Na świecie potwierdzane są kolejne zgony osób zarażonych wirusem H5N1. Władze Chin ogłosiły w środę, że powodem śmierci 9-letniej dziewczynki ze wschodu kraju była ptasia grypa. Jest to 10. ofiara śmiertelna tej odzwierzęcej choroby w Chinach.
Natomiast Belg, który wrócił z Chin w minioną niedzielę z objawami grypy, został hospitalizowany w szpitalu w Brukseli, gdzie przechodzi badania, mające wykazać, czy jest zarażony ptasią grypą.