PolskaWylicytował narty Kowalczyk i nie zapłacił, jest inny chętny

Wylicytował narty Kowalczyk i nie zapłacił, jest inny chętny

Mężczyzna, który w poniedziałek wylicytował na portalu Allegro narty Justyny Kowalczyk, zrezygnował z ich zakupu - dowiedziało się Radio Szczecin. Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci nie otrzyma więc 51 tysięcy 100 złotych. Znalazł się jednak inny chętny - Fundacja Radia Zet.

Wylicytował narty Kowalczyk i nie zapłacił, jest inny chętny

16.03.2010 | aktual.: 16.03.2010 19:24

Na portalu Allegro w poniedziałek wieczorem zakończyła się charytatywna aukcja nart naszej multimedalistki z igrzysk olimpijskich w Vancouver. Za narty zaoferowano 51 tysięcy 100 złotych. Pieniądze miały trafić do Hospicjum dla Dzieci, ale zwycięzca zrezygnował z zakupu.

Po zakończeniu aukcji hospicjum próbowało skontaktować się ze zwycięzcą, by omówić szczegóły zakupu. - Powiedział, że nie kupi nart, bo nie ma na to pieniędzy, a brał udział w licytacji, bo myślał, że zrobi dobry uczynek, podbijając cenę - powiedziała Kinga Krzywicka z hospicjum.

Zdaniem Krzywickiej tego typu żarty, które przysporzyły zmartwień wielu osobom, powinny być napiętnowane. - Co ja powiem teraz małemu Patrykowi, dla którego mieliśmy kupić wózek? Wczoraj był już u niego producent wózków i brał wymiary. Patryk tak bardzo się cieszył - powiedziała Krzywicka

Dodała, że zarząd hospicjum zastanawia się nad dalszymi krokami i w środę zdecyduje, czy wystąpi na drogę sądową. Pracownicy hospicjum są również w kontakcie z portalem aukcyjnym. - Bierzemy pod uwagę zaproponowanie zakupu kolejnej osobie biorącej udział w aukcji. Oczywiście o ile portal nam to umożliwi - powiedziała Krzywicka.

We wtorek Fundacja Radia Zet zdecydowała jednak, że chce odkupić narty. Fundacja Radia ZET pomaga chorym dzieciom i podopiecznym Rodzinnych Domów Dziecka i Rodzin Zastępczych. Sfinansowała kosztowne operacje kilkunastu dzieciom z wrodzonymi wadami serca oraz posłała kilkaset dzieci z RDD na wakacje.

W poniedziałek ruszyła kolejna aukcja na rzecz hospicjum, która opiekuje się 27 nieuleczalnie chorymi dziećmi z zachodniopomorskiego - tym razem jest licytowany kask przekazany przez Adama Małysza z autografem skoczka.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)