Wylecieli z PiS za koalicję z SLD
Decyzja zapadła 20 grudnia, ale do
zainteresowanych oficjalna wiadomość jeszcze nie dotarła. Działacze PiS o swoim wydaleniu z partii dowiedzieli się z mediów - informują "Nowości".
O wydalenie Marka Hildebrandta, Marka Kaźmierkiewicza, Aleksandry Pudełko, Teresy Jakimiuk i Krzysztofa Szymańskiego wnioskował szef PiS w powiecie brodnickim Paweł Jankiewicz. Powodem było złamanie statutu partii i współpraca koalicyjna z SLD w powiecie brodnickim.
Wymienione osoby miały czas na odwołanie się, ale tego nie uczyniły. Decyzję podjęliśmy 20 grudnia- mówi pełnomocnik okręgu toruńsko-włocławskiego PiS, Łukasz Zbonikowski. Jest jeszcze możliwość odwołania się do władz partii w Warszawie, ale nie sądzę, aby była ona skuteczna, gdyż decyzję konsultowaliśmy z Warszawą - dodaje.
Wydaleni z partii działacze są zdziwieni, że do tej pory nikt ich o tym fakcie nie poinformował, czego w takiej sytuacji należałoby się spodziewać.
To jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe- mówi wicestarosta powiatu brodnickiego Marek Kaźmierkiewicz. Koledzy otrzymali zawiadomienia z informacją o postępowaniu w ich sprawie, ale ja nie. Nie przedsięwziąłem więc żadnych kroków w tej sprawie i nadal czuję się członkiem PiS. Jeśli zostanę poinformowany, podejmę konkretne działania, włącznie z odwołaniem się - tłumaczy.
Podobnie zaskoczony był inny działacz PiS, Marek Hildebrandt. On również o wykluczeniu z PiS dowiedział się od dziennikarzy. Osobiście nie mam sobie nic do zarzucania- mówi Marek Hildebrandt. Jeśli za mało zrobiłem dla tej partii, to ze spuszczoną głową odejdę. Pierwotnie myślałem, że będę się odwoływał, ale zrezygnowałem. Nie chcę się czuć w partii jak niechciane dziecko- mówi jeden z byłych już liderów PiS w Brodnicy. (PAP)