PolskaWykorzystują ludzką tragedię w kampanii wyborczej?

Wykorzystują ludzką tragedię w kampanii wyborczej?

Politycy PJN oświadczyli, że samopodpalenie się mężczyzny pod KPRM, jest "efektem rządu obywatelskiego", który doprowadził do tego, że mamy w Polsce "państwo-draństwo". Według PJN, piątkowe zdarzenie to "dramatyczna manifestacja". Politycy PJN przekonywali, ze polskie rodziny potrzebują rządu, który rozwiązuje ich problemy.

Wykorzystują ludzką tragedię w kampanii wyborczej?
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

23.09.2011 | aktual.: 23.09.2011 17:33

Dziennikarze pytali posłów PJN, czy nie mają "problemu etycznego" w związku z wykorzystywaniem w kampanii wyborczej ludzkiej tragedii. - My będziemy mieli dysonans etyczny, jeśli pozwolimy na to, by kolejne rodziny wpadały w potężne tarapaty - odpowiedział Poncyljusz.

W piątek przed południem w okolicach kancelarii premiera w Warszawie podpalił się mężczyzna. Zostawił on list adresowany do Donalda Tuska. Mężczyznę uratowali funkcjonariusze BOR, odwieziono go do szpitala na ul. Szaserów. Powodem desperackiego kroku mężczyzny były prawdopodobnie kłopoty finansowe.

"Mamy dzisiaj państwo-draństwo"

- Miał być rząd obywatelski, miał być rząd silny, który rozwiązuje problemy Polaków, miało być przyjazne państwo, a mamy dzisiaj państwo-draństwo - mówił na briefingu w sejmie szef klubu PJN Paweł Poncyljusz.

- Mamy dzisiaj satysfakcję wielu polityków PO z drobnych zmian dla przedsiębiorców, które naprawdę niczego nie wnoszą, mamy Ruch Palikota, które wystawia kandydatów w całym kraju (...) i mamy to, co się dzisiaj stało, tragedię ludzi, którzy są doprowadzeni przez urzędników do szczytu swojej wytrzymałości - powiedział poseł.

Odnosząc się do piątkowego samopodpalenia pod KPRM powiedział: "taki jest efekt rządu obywatelskiego, przyjaznego państwa".

- Nie mamy zamiaru grać na emocjach w związku z tragedią, jaka zdarzyła się pod KPRM, ale mamy prawo dzisiaj upomnieć się w imieniu milionów Polaków o to, aby rząd, aby sejm, politycy zaczęli rozwiązywać problemy obywateli, a nie zajmowali się sami sobą - mówił Poncyljusz. Nazwał incydent "dramatyczną manifestacją" i podkreślił, że "takich ludzi, którzy są doprowadzeni do granic swojej wytrzymałości, jest więcej".

"Polacy potrzebują rządu, który rozwiązuje ich problemy"

Przekonywał, że polskie rodziny potrzebują rządu, który rozwiązuje ich problemy. Posłanka PJN Elżbieta Jakubiak mówiła, że do polityków jej formacji dotarły informacje o "dramatycznej sytuacji osobistej" mężczyzny-ojca trójki dzieci, który podpalił się pod KPRM.

- Z pełną świadomością ten człowiek przyjechał (pod kancelarię), aby coś nam pokazać, politykom, którzy od wczoraj bawią się papryką, robią gadżety z papryki, a powinni zająć się tą rodziną, która utraciła warsztat pracy, z polityki zrobili sobie jeżdżącego busa, z polityki zrobili gadżetomanów - mówiła.

- Koniec z polityką gadżetów, busami jeżdżącymi po Polsce, zajmijmy się w końcu tym, na co czekają ludzie - powiedziała Jakubiak. Zaznaczyła, że Polacy oczekują dobrej polityki rodzinnej. Poncyljusz podkreślił, że jego formacja jest gotowa do wprowadzenia takiej polityki.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)