"Wykonał polecenie PO" czy "podjął słuszną decyzję"?
Według posła PiS Ryszarda Terleckiego, marszałek sejmu Bronisław Komorowski podpisując nowelę ustawy o IPN wykonał polecenie swojej partii - PO. Poseł zapowiedział, że PiS zaskarży nowelę do Trybunału Konstytucyjnego, choć - jak przyznał - nie wstrzyma to jej działania. - Trudno oczekiwać, by Bronisław Komorowski w sprawie noweli ustawy o IPN kierował się wolą tragicznie zmarłego Lecha Kaczyńskiego - uważa Janusz Piechociński (PSL). - Marszałek przejął uprawnienia prezydenta, a nie wolę po prezydencie - podkreślił poseł.
29.04.2010 | aktual.: 29.04.2010 12:43
- Marszałek nie postąpił tak, jak powinien, wykonał polecenie swojej partii, podpisał ustawę o IPN, która w znacznym stopniu upolitycznia Instytut Pamięci Narodowej, jesteśmy bezradni w tej sytuacji - mówił Terlecki dziennikarzom w sejmie.
Zapowiedział, że posłowie PiS skierują wniosek do TK w sprawie nowelizacji podpisanej przez marszałka. - Oczywiście wniosek do Trybunału Konstytucyjnego zostanie złożony, ale nie wstrzymuje on działania tej ustawy, czyli możliwe jest w tej chwili - przynajmniej na jakiś czas - przejęcie kontroli nad Instytutem - ocenił Terlecki.
Poseł jest zdania, że decyzja marszałka w sprawie nowelizacji ustawy o IPN wynika "z pragnienia jak najszybszego przejęcia kontroli nad Instytutem".
- Polityczne zamówienie zostało wykonane, a wpływowe niestety wciąż lobby obrońców agentów bezpieki odniosło sukces - tak o podpisaniu nowelizacji przez Komorowskiego mówił Terlecki.
Nowela ustawy o IPN zmienia zasady wyboru władz Instytutu i poszerza dostęp do jego akt. W miejsce Kolegium IPN ma zostać powołana dziewięcioosobowa Rada IPN. Rada będzie miała większe kompetencje niż Kolegium, które jest ciałem doradczym; ma m.in. ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN; opiniować powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN. Prezesa IPN powoływać i odwoływać będzie sejm zwykłą większością głosów. Odwołanie prezesa, na wniosek Rady IPN byłoby możliwe m.in. w przypadku odrzucenia jego rocznego sprawozdania przez Radę bezwzględną większością głosów.
Według Terleckiego, "zasadniczym celem tej ustawy było niedopuszczenie do tego, aby prezes IPN Janusz Kurtyka (który zginął w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem) mógł być prezesem na drugą kadencję".
- Problem sam się rozwiązał, ale niezależnie od tego obóz rządowy uznał, że jednak tę ustawę będzie forsował - powiedział poseł PiS.
- Obawiamy się, że teraz nastąpi polityczne, partyjne przejęcie IPN przez Platformę - ocenił Terlecki. Jak tłumaczył, według nowelizacji badania naukowe IPN, jak i działania prokuratorów będą "uzależnione od Rady Instytutu", wybieranej "przez dość przypadkowe gremium, w dodatku nie podlegające lustracji".
- Można się obawiać, że byli konfidenci bezpieki będą mieli wpływ na to, kto będzie decydował o pracy IPN - uważa Terlecki.
O skierowanie nowelizacji ustawy o IPN do TK apelował do marszałka sejmu pełniącego obowiązki prezydenta Andrzej Duda, minister z kancelarii prezydenta. Jak napisał w piśmie do Komorowskiego, taka była wola zmarłego tragicznie w katastrofie pod Smoleńskiem Lecha Kaczyńskiego.
"Komorowski - zakładnik trudnej roli"
- Podjęcie decyzji w sprawie nowelizacji ustawy o IPN było bardzo trudne i każdy jej rodzaj, na "tak" lub "nie", niósłby ze sobą określone konsekwencje - mówi Janusz Piechociński (PSL), komentując czwartkową decyzję Bronisława Komorowskiego o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN. - Komorowski stał się zakładnikiem trudnej roli bycia jednym w trzech rolach: marszałka, p.o. prezydenta i kandydata na prezydenta - zaznaczył.
Piechociński uważa, że IPN był przedmiotem sporu politycznego od początku swojego istnienia i decyzja marszałka w sprawie noweli tego nie zmieni. Poseł PSL - jak mówił - spodziewa się, że decyzja marszałka "będzie się kładła cieniem" na debatę publiczną w kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi.
Nowela ustawy o IPN zmienia zasady wyboru władz Instytutu i poszerza dostęp do jego akt. W miejsce Kolegium IPN ma zostać powołana dziewięcioosobowa Rada IPN. Rada będzie miała większe kompetencje niż Kolegium, które jest ciałem doradczym; ma m.in. ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN; opiniować powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN. Prezesa IPN powoływać i odwoływać będzie Sejm zwykłą większością głosów. Odwołanie prezesa, na wniosek Rady IPN byłoby możliwe m.in. w przypadku odrzucenia jego rocznego sprawozdania przez Radę bezwzględną większością głosów.
"Podjął słuszną decyzję"
Wiceszef PO Waldy Dzikowski (PO) uważa, że marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta, podjął słuszną decyzję, podpisując nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej.
Dzikowski zaznaczył, że marszałek uczestniczył w pracach nad nowelizacją ustawy o IPN, głosował za jej przyjęciem, więc trudno teraz od niego oczekiwać innej decyzji niż podpisanie noweli.
Dodał, że jest przekonany, iż decyzja Komorowskiego jest słuszna.
- Pracowaliśmy w tym kierunku, by IPN był instytucją otwartą, apolityczną, tak by nikt nie mógł jej zarzucić subiektywności i dobrze, że takie reguły zaczną obowiązywać - powiedział.
Nowela ustawy o IPN zmienia zasady wyboru władz Instytutu i poszerza dostęp do jego akt. W miejsce Kolegium IPN ma zostać powołana dziewięcioosobowa Rada IPN. Rada będzie miała większe kompetencje niż Kolegium, które jest ciałem doradczym; ma m.in. ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN; opiniować powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN. Prezesa IPN powoływać i odwoływać będzie Sejm zwykłą większością głosów. Odwołanie prezesa, na wniosek Rady IPN byłoby możliwe m.in. w przypadku odrzucenia jego rocznego sprawozdania przez Radę bezwzględną większością głosów.