Wykładowca został zwolniony. Wcześniej doniósł na komendanta policji
Plagiat pracy habilitacyjnej, przekroczenie uprawnień, a nawet mobbing - takie oskarżenia padają pod adresem Komendanta Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Jeden z wykładowców uczelni powiadomił prokuraturę. Stracił pracę.
- Komendantowi Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie przygląda się prokuratura
- Komendant zwolnił autora zawiadomienia
- Twierdzi, że miał do tego prawo
Komendant Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie zwolnił ze służby wykładowcę, który doniósł na niego do prokuratury. I to ze skutkiem natychmiastowym - donosi RMF FM.
Wykładowca powiadomił służby ws. habilitacji komendanta. Miał on wykorzystać wyniki prac swoich podwładnych.
Zwolniony wykładowca twierdzi, że jest niewygodny dla komendanta, a jego działania ocenia jako "represję". Zwrócił uwagę na nietypowy sposób "podziękowania mu za pracę". Zwolnienie wręczono mu podczas zajęć ze studentami.
Zobacz też: Dobitny sondaż o Banasiu. Reakcja Radosława Fogla
Co na to komendant? Tłumaczy, że zwolnił wykładowcę, bo miał takie prawo. Chciał zapewnić "właściwy poziom dyscypliny oraz prawidłowego funkcjonowania" szkoły. Komendant zapewnił, że "wyrzucenie pracownika dydaktycznego odbyło się w oparciu o przepisy umożliwiające zwolnienie ze służby funkcjonariusza, który osiągnął 30 lat wysługi emerytalnej".
Podinsp. Marcin Piotrowski, rzecznik prasowy komendanta rektora Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie zapewnił nas, że przyczyną zwolnienia funkcjonariusza nie było złożenie przez niego do prokuratury zawiadomienia na władze uczelni. Dodał, że "szczegółowe uzasadnienie zwolnienia ze służby zostało zawarte w rozkazie personalnym, którym dysponuje były funkcjonariusz. - Ze względu na obowiązujące przepisy prawa, a także szacunek dla byłego funkcjonariusza i ochronę jego dóbr osobistych, nie jest możliwe upublicznienie uzasadnienia rozkazu personalnego - podkreślił.
Źródło: RMF FM/WP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl