Wykładowca nazwał Polskę "faszystowskim krajem". Studentki zaprotestowały i zostały wyrzucone
O sprawie poinformował polski historyk i publicysta, Leszek Żebrowski. Mężczyzna opublikował na Facebooku list, który otrzymał od dwóch Polek studiujących na Uniwersytecie katolickim Comillas w Madrycie.
01.06.2017 | aktual.: 01.06.2017 08:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W liście nadesłanym do historyka, studentki szczegółowo opisały szereg bulwersujących wypowiedzi wykładowców na temat Polski w okresie II wojny światowej.
Ich zdaniem, nauczyciele lekceważąco wypowiadali się o Polsce, nie wspominali o zniszczeniach wojennych, ani o kwestii zaborów. Szala goryczy przelała się jednak na zajęciach historii Europy w XX w. Prowadząca miała nazwać Polskę krajem faszystowskim. "Profesor usytuowała nasz kraj i rządy sanacji wśród faszystowskich Niemiec, Włoch, Austrii czy Hiszpanii! (Nie wspomniała nic o komunizmie jako systemie totalitarnym, co jest skandaliczne!)" piszą uczennice w liście.
Polki miały wysłać do uczelni maila z prośbą o natychmiastową interwencję. Odpowiedź, jaką otrzymały niezmiernie je zaskoczyła. "Uniwersytet Comillas, 31 marca 2017 wysłał nam następującego maila, że nie mamy szacunku do profesorów i kolegów (zdecydowanie mamy inne zdanie, które zaczęłyśmy wyrażać, zawsze zgłaszając się), że używamy wypowiedzi agresywnych, obraźliwych, oszczerczych". Obie studentki dyscyplinarnie wydalono z uczelni.
Dziewczyny zwróciły się o pomoc do polskiej ambasady w Madrycie, jednak, jak twierdzą, nie uzyskały odpowiedniego wsparcia.
W celu zweryfikowania powyższego zdarzenia, zwróciliśmy się do ambasady RP w Madrycie. Wciąż czekamy na odpowiedź.