PolskaWykład przez 3,5 doby

Wykład przez 3,5 doby

25.03.2005 13:25, aktual.: 25.03.2005 13:52

88 godzin i 4 sekundy mówił student prawa UJ Errol Muzawazi z Zimbabwe, który postanowił wygłosić najdłuższy wykład na świecie. W południe w Krakowie zakończył swoje wystąpienie. Eksperci zdecydują, czy wyczyn ten trafi do Księgi Rekordów Guinnessa.

Muzawazi zaczął swój wykład o demokracji w poniedziałek wieczorem. Chciał pobić rekord, który sam ustanowił w grudniu 2003 r. we Wrocławiu, gdzie mówił 62,5 godziny. Chciał też przypomnieć o tragedii uchodźców z prowincji Darfur w Sudanie.

Po zakończeniu próby Muzawazi powtarzał jestem zmęczony, jestem zmęczony. Mówił dziennikarzom, że marzy o tym, żeby jak najszybciej zasnąć. Zapewniał, że choć bicie rekordu było trudne, to pomogło mu wcześniejsze doświadczenie i entuzjazm grupy znajomych, którzy w momentach kryzysu mobilizowali go do dalszego mówienia. Dla chcącego nic trudnego - powiedział już po wszystkim.

Na porządne wyspanie się Muzawazi nie będzie miał jednak wiele czasu, bo musi się przygotować do egzaminu z logiki, który ma zdawać w najbliższy wtorek.

Co osiem godzin wykładowca miał prawo do 15-minutowych przerw na jedzenie, sen lub odpoczynek. Co sześć godzin mógł wrócić w swoim wywodzie do już poruszonych wątków, ale przerwy między słowami nie mogły być dłuższe niż 30 sekund. Wykład był rejestrowany kamerą video, jego przebieg notowali specjalnie wyznaczeni świadkowie, którzy zapisywali także jak zachowuje się Errol.

W przerwach Muzawazi słuchał muzyki, rozmawiał z przyjaciółmi, brał kąpiel. Pozostawał w kontakcie telefonicznym ze swoimi lekarzem, ale pomoc medyczna nie była potrzebna.

Muzawazi zapowiedział, że nie zamierza w przyszłości podejmować kolejnych takich prób. Za około trzy miesiące będzie wiadomo czy eksperci z biura Rekordów Guinnesa, którym zostanie przekazany materiał filmowy i notatki świadków, uznają wyczyn Errola za godny zapisania w Księdze Rekordów.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także