Wydanie Belgii podejrzanego o zabójstwo jest dopuszczalne, orzekł sąd

Adam G., podejrzewany o zabójstwo na dworcu w Brukseli 17-letniego Joe Van Holsbeecka, może być wydany Belgii - orzekł Sąd Okręgowy Warszawa-Praga. Sąd wydał na to zgodę pod warunkiem, że - w razie skazania go - karę odbywałby w Polsce.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Decyzja jest nieprawomocna, adwokaci Adama G. walczący o to, by ich klient odpowiadał przed sądem w Polsce, zapowiedzieli, że zaskarżą ją do wyższej instancji. Mają na to 14 dni. Jeżeli wyrok się uprawomocni, strona polska ma 10 dni na przekazanie Adama G. Belgii.

Wątpliwość sądu dotyczyła różnic systemów prawnych Polski i Belgii i zasad, na jakich Adam G. ma odpowiadać przed sądem, co ma znaczenie dla decyzji o dopuszczalności przekazania innemu państwu osoby podejrzewanej o przestępstwo.

Tej sprawie sąd poświęcił większość swych prawnych rozważań. W konkluzji sędzia Barbara Piwnik uznała, że Adam G. w Polsce za zabójstwo mógłby odpowiadać jak dorosły, choć nie można byłoby mu tu wymierzyć kary dożywocia, lecz tylko do 25 lat więzienia.

W Belgii odpowiedzialność osoby niepełnoletniej zależy od decyzji sędziego do spraw nieletnich - może on się ze sprawy wyłączyć i przekazać oskarżonego sądowi dla dorosłych. Osobie, która nie uzyskała pełnoletności, w Belgii za morderstwo grozi dożywocie, ale - podobnie jak w Polsce - skazany może zostać wcześniej zwolniony.

Druga kwestia rozpatrywana przez sąd dotyczyła tego, czy wydanie nastolatka na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA), jest możliwe mimo zeszłorocznego wyroku Trybunału Kostytucyjnego, który wprawdzie uznał ten przepis za sprzeczny z Konstytucją, ale odroczył wejście w życie tego wyroku do listopada tego roku, więc przepis o stosowaniu ENA wobec polskich obywateli wciąż obowiązuje.

Sędzia Piwnik powiedziała, że sąd podziela wątpliwości co do konstytucyjności ENA, ale przepis formalnie obowiązuje. Wyraziła przy tym nadzieję, że nowelizacja Konstytucji skierowana ostatnio do parlamentu przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, która zmierza do usunięcia luki prawnej w sprawie ENA, która powstałaby po wejściu w życie wyroku trybunału, pozwoli na uniknięcie tej sytuacji.

Adam G., zatrzymany 27 kwietnia w Suwałkach, przebywa w areszcie. Prokuratura zarzuca mu zabójstwo lub współudział w zabójstwie 17-letniego Joe Van Holsbeecka, który zginął od ciosów nożem 12 kwietnia. Napastnicy ukradli mu odtwarzacz plików MP3. Podejrzewani o to dwaj polscy obywatele, zostali zidentyfikowani dzięki nagraniom kamer na dworcu i w brukselskim metrze. Jeden z nich 16-letni Mariusz O. został zatrzymany w Belgii i przebywa w tamtejszym areszcie. W środę sąd określił termin jego aresztowania do końca lipca.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
AFP: Ukraina przekazała USA swoją wersję planu pokojowego
AFP: Ukraina przekazała USA swoją wersję planu pokojowego
Izba Reprezentantów przyjęła budżet obronny. Trumpowi się nie spodoba
Izba Reprezentantów przyjęła budżet obronny. Trumpowi się nie spodoba
Protest w Sofii. Prezydent wzywa do odwołania rządu
Protest w Sofii. Prezydent wzywa do odwołania rządu
"Gospodarcza Jałta". Szokujące doniesienia o planie pokojowym
"Gospodarcza Jałta". Szokujące doniesienia o planie pokojowym
Trump: Sprzedaż CNN jest konieczna
Trump: Sprzedaż CNN jest konieczna
Nowe problemy Bąkiewicza. Jego stowarzyszenie ma zwrócić pieniądze
Nowe problemy Bąkiewicza. Jego stowarzyszenie ma zwrócić pieniądze
USA przejęły tankowiec u wybrzeży Wenezueli. Wiadomo, do kogo należy
USA przejęły tankowiec u wybrzeży Wenezueli. Wiadomo, do kogo należy
Trump: Zełenski musi być realistą
Trump: Zełenski musi być realistą
Przydacz: "Prezydent nie jest informowany". Jest riposta szefa MON
Przydacz: "Prezydent nie jest informowany". Jest riposta szefa MON
"Washington Post": Ukraina w UE już w 2027 roku?
"Washington Post": Ukraina w UE już w 2027 roku?
Sąsiedzi skarżyli się na fetor. W mieszkaniu znaleziono ciało
Sąsiedzi skarżyli się na fetor. W mieszkaniu znaleziono ciało
USA przejęły tankowiec. Trump nie chce zdradzić, do kogo należał
USA przejęły tankowiec. Trump nie chce zdradzić, do kogo należał