Wyczerpujący się potencjał Rosji. To zajmuje im coraz dłużej
Od czerwca 2022 roku rosyjskie wojska zdołały podbić zaledwie 2 tys. km kw. terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy, czyli około 4 proc. całego tego obszaru. Jeśli ofensywa Kremla będzie nadal posuwać się w takim tempie, najeźdźcy opanują Donbas za cztery i pół roku - powiadomił niezależny rosyjski portal Nowaja Gazieta.Jewropa.
01.03.2023 13:15
Ostatnim ważnym strategicznie miastem zdobytym przez agresora był Lisiczańsk na początku lipca ubiegłego roku. Później największym sukcesem rosyjskiej armii stało się zajęcie 10-tysięcznego Sołedaru w styczniu 2023 roku, opanowanego kosztem gigantycznych strat osobowych - zauważyły we wtorek opozycyjne media.
Jak podkreślono, o wyczerpującym się potencjale armii Kremla najlepiej świadczy czas, w jakim siły najeźdźcy zdołały przejąć kontrolę nad 400-tysięcznym Mariupolem (w maju 2022 roku), 100-tysięcznym Siewierodonieckiem (w czerwcu 2022 roku) i malutkim Sołedarem. Pierwsza spośród tych operacji trwała 84 dni, druga - 112 dni, a ostatnia - 175 dni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeżeli przyjmiemy, że bitwa o Donbas trwa od dziewięciu miesięcy, to sześć miesięcy rosyjskie wojska spędziły na walkach pozycyjnych, nie posuwając się do przodu właściwie nawet o kilometr. Inwazja na Ukrainę, która w zamyśle Kremla miała być blitzkriegiem, przerodziła się w długotrwałą wojnę na wyniszczenie. Moskwa prawdopodobnie nie będzie w stanie wygrać takiego konfliktu. Zwłaszcza w sytuacji, gdy Rosja jest zmuszona sięgać po coraz bardziej przestarzałe rodzaje uzbrojenia, a Ukraina systematycznie zwiększa swój potencjał dzięki wsparciu Zachodu - prognozuje Nowaja Gazieta.Jewropa.
Niezależny portal podkreślił, że od 18 kwietnia 2022 roku siły agresora zostały wyparte z około 15 tys. km kwadratowych terytorium Ukrainy. Jest to obszar równy pod względem wielkości obwodowi kaliningradzkiemu - zaznaczono we wtorkowej analizie.
"Zdobycie (przez Rosjan) Siewierodoniecka i Lisiczańska (latem ubiegłego roku) było uosobieniem pyrrusowego zwycięstwa. Stało się wówczas jasne, że wojna wkroczyła w nową fazę. Rosja zaczęła wyczerpywać swoje zasoby" - ocenił analityk ds. wojskowości David Sharp, cytowany przez opozycyjny portal.
Zobacz także
"Obecny etap wojny pozycyjnej może trwać do połowy wiosny, kiedy rozpocznie się ofensywa. Nie może tego zrobić Rosja, a zatem zrobi to Ukraina. Jeżeli (nawet) nie w połowie wiosny, to pod jej koniec lub na początku lata. Skończy się zima, ukraińska armia dostanie czołgi i zobaczymy intensywne walki" - prognozuje niezależny rosyjski ekspert Jan Matwiejew.
Źródło: Nowaja Gazieta.Jewropa, PAP
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ