"Wycofanie się Sulmickiego było zaskakujące"
Wiceprezes Polskiej Rady Biznesu powiedział, że wycofanie się Jana Sulmickiego z kandydowania na prezesa NBP zmusza prezydenta do szybkiego zgłoszenia kolejnej kandydatury na to stanowisko. Hubert Janiszewski uważa, że wycofanie się Jana Sulmickiego z kandydowania na szefa NBP było zaskakujące.
15.12.2006 | aktual.: 29.12.2006 14:21
Wiceprezes Janiszewski powiedział, że rozmowy z prezydenckim kandydatem na szefa banku centralnego były zapewne prowadzone przed zgłoszeniem jego kandydatury. W związku z czym należy przypuszczać, że były także rodzinne uzgodnienia w tej sprawie - uważa Janiszewski. Prezydencki kandydat na szefa NBP Jan Sulmicki jako powód swojej rezygnacji podał względy rodzinne. Zdaniem wiceprezesa Polskiej Rady Biznesu wycofanie się Jana Sulmickiego z kandydowania z podanych powodów wygląda niepoważnie.
Hubert Janiszewski powiedział, że stawia to prezydenta pod presją szybkiego zgłoszenia następnego kandydata. Kadencja Leszka Balcerowicza upływa 10. stycznia.
Wiceprezes Janiszewski zwraca uwagę, że w większości krajów nazwisko następcy szefów banków centralnych jest podawane z odpowiednim wyprzedzeniem. Kandydat na to stanowisko jest zazwyczaj znany na trzy do sześciu miesięcy przed upływem kadencji aktualnie pełniącego te obowiązki - powiedział wiceprezes Polskiej Rady Biznesu.
Jego zdaniem pozwala to rynkom finansowym oswoić się z kandydaturą. Wiadomo też wówczas z pewnym wyprzedzeniem jakie są poglądy makroekonomiczne danego kandydata. Hubert Janiszewski przypomniał, że przed kilkoma laty o tym, że Leszek Balcerowicz będzie następcą Hanny Gronkiewicz-Waltz na stanowisku szefa NBP było wiadomo dużo wcześniej.
Wiadomość o tym, że Jan Sulmicki wycofał się z kandydowania na szefa NBP kancelaria prezydenta podała wczoraj wieczorem.