Wyciek cuchnącego gazu z fabryki w Rouen
Cuchnąca chmura metanotiolu (merkaptan metylowy) z fabryki chemikaliów w Rouen na północy Francji rozprzestrzeniła się na zachód, południe i północ, docierając do Paryża i do Londynu. Według agencji AP fabrykę zamknięto.
Metanotiol jest dla ludzi nieszkodliwy, lecz ma silny, odrażający zapach zgniłej kapusty. Dodawany jest m.in. do bezwonnego gazu ziemnego, co ułatwia wykrywanie przecieków.
Do wycieku doszło w poniedziałek. Jego przyczyna nadal nie jest znana.
Chmura gazu dotarła dziś również na drugą stronę kanału La Manche, do hrabstwa Kent, Sussex, aż po Londyn. Policja w nadmorskim Hastings we wtorek zapewniała na Twitterze mieszkańców, że "nie ma co panikować", a przyczyną wstrętnej woni jest metanotiol z Rouen.
Jak poinformowała policja w Paryżu, jego mieszkańcy zasypują placówki policyjne telefonami w związku z odorem, który w nocy dotarł także do stolicy.
"Mając na uwadze to, że w grę nie wchodzi żadne niebezpieczeństwo, mieszkańców dotkniętych terenów uprasza się, by nie wzywali służb ratunkowych" - podało w komunikacie francuskie MSW.
Według strony internetowej Tendanceouest zapach siarkowodoru w okolicach Rouen powoduje migreny, podrażnienia i wymioty.
Francuska minister ekologii Delphine Batho poinformowała na Twitterze, że w trybie pilnym wraca z Berlina do Paryża w związku z wyciekiem gazu.
Fabryka, z której wydostała się chmura cuchnącego gazu, należy do Lubrizolu, filii Berkshire Hathaway będącej własnością Warrena Buffetta. Fabryka nad Sekwaną specjalizuje się w produkcji dodatków do smarów przemysłowych i farb. Firma, założona w 1928 roku, ma siedzibę w Ohio w USA i zakłady produkcyjne w 19 krajach.
Dyrektor międzynarodowych operacji Lubrizolu, Pierre-Jean Payrouse, powiedział, że ma nadzieję na opanowanie wycieku do wieczora.
Z powodu przykrej woni odwołano mecz piłkarski między drużynami z Rouen i Marsylii.