Wycieczka to tylko wstęp do interesu
W ostatnich dniach do skrzynek pocztowych wielu łodzian trafiły oferty wycieczek połączonych z "atrakcyjną prezentacją wyjątkowych produktów". Osoby, które decydują się na ich zakup, popadają często w długi...
"Otrzymałam zaproszenie na wycieczkę do Lichenia." – relacjonuje Krystyna S., emerytka – "Marzę o takiej wycieczce od dawna, a nie stać mnie nawet na opłacenie przejazdu. Tu jednak oferowano mi przejazd autokarem w obie strony, trzydaniowy obiad, zwiedzanie sanktuarium maryjnego, a wszystko za jedyne 9,90 zł! Już niemal pakowałam walizkę. Córka jednak opowiedziała mi scenariusz takich wycieczek i ustrzegła przed kłopotami."
Organizatorzy takich wyjazdów liczą na naiwność starszych osób. Sugerują to miejsca wycieczek: Licheń, Ciechocinek, Częstochowa. Ponadto osoby młodsze muszą zapłacić za wyjazd pięciokrotnie więcej...
Na wycieczce, po smacznym obiedzie, rozpoczyna się prezentacja. Uczestnicy wycieczki dowiadują się, że tak pyszny i pozbawiony cholesterolu obiad, jaki przed chwilą zjedli, można przygotować wyłącznie w garnkach, które mogą właśnie nabyć.
"Uczestnicy są tak wdzięczni organizatorom, że bez wahania podpisują umowy, mimo że są wyraźnie informowani, że zestaw garnków kosztuje od 1,5 do 2 tysięcy złotych, a więc dziesięć razy drożej niż w sklepie." – mówi Izabela Modzelewska, prawniczka w biurze miejskiego rzecznika konsumentów – "Nikt nie ma takiej kwoty przy sobie, więc organizatorzy proponują zakup na kredyt."
Dopiero po jakimś czasie okazuje się, że oprocentowanie kredytu jest tak wysokie, że cena garnków dochodzi do 3 tysięcy!
Zgodnie z polskim prawem, od umowy zawartej poza siedzibą firmy można odstąpić w ciągu dziesięciu dni bez żadnych konsekwencji.
"Owszem, takie jest prawo. Niestety, mało kto czyta umowy. A jeśli zrobi to po upływie 10 dni, musi ponieść koszty odstąpienia. Znam też przypadek firmy, która kupiła restaurację w Licheniu tylko po to, by przeprowadzane tam prezentacje wyrobów były prezentacjami w siedzibie firmy, co praktycznie uniemożliwia odstąpienie od umowy" – dodaje Izabela Modzelewska.(pw)