Wybuch bomby na północ od Bejrutu zabił 3 osoby
Wybuch bomby w centrum handlowym w chrześcijańskim miasteczku portowym Kaslik, o około 20 kilometrów na północ od stolicy Libanu Bejrutu zabił 3 osoby, a ranił 5 - podała telewizja libańska na podstawie doniesień świadków i policji.
23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 06:33
Według policji, bomba miała wielką silę i składała się z co najmniej 20 kg materiału wybuchowego. Wybuch spowodował zawalenie dachu, co utrudniło akcję ratunkową. Na szczęście centrum handlowe Alta Vista ze względu na późną porę było już zamknięte, co ograniczyło liczbę ofiar.
Jest to już drugi w ciągu ostatnich 5 dni wybuch bomby w miejscu publicznym w regionie zamieszkanym przez większość chrześcijańską, przeciwną dominacji syryjskiej w Libanie. W nocy z piątku na sobotę na przedmieściach Bejrutu wybuchł samochód - pułapka, raniąc co najmniej 11 osób .
Zamachy świadczą o narastaniu wewnętrznego napięcia w Libanie, po przeprowadzonym 14 lutego krwawym zamachu bombowym, w którym stracił życie były premier Libanu Rafik Hariri i 19 innych osób.
Wywołało to masowe protesty w całym Libanie i żądania opuszczenia kraju przez liczące 14 tys. żołnierzy syryjskie oddziały wojskowe oraz agentów syryjskich służb, oddziaływujących na wiele dziedzin życia kraju.
Zamachowcy "dążą do chaosu (...) ich działania wymierzone są w cały kraj" - oświadczył po zamachu w Kaslik Ghanem al-Boun, poseł opozycji chrześcijańskiej.
"Ta eksplozja ma zniszczyć pokój i stabilizację w kraju" - skomentował zamach przywódca chrześcijańskiej opozycji Fares Boueiz, który rownież przybył do Kaslik na miejsce zamachu. "Jest to odpowiedź zamachowców na (antysyryjskie) powstanie niepodległościowe.
W pierwszych godzinach po zamachu do jego przeprowadzenia nie przyznało się żadne ugrupowanie.