Wybrali się na spacer do lasu i znaleźli tajemniczy list. Przyleciał do Polski z Czech
"Chciałbym żeby to Boże Narodzenie było niezapomniane" - pisał mały Tomek. Teraz trójka Polaków usiłuje znaleźć chłopca, by spełnić jego marzenie.
W niedzielę, trójka znajomych - Karolina, Magda oraz Kamil wybrali się na spacer do lasu w Borówce - miejscowości pod Poznaniem. Nagle ich oczom ukazały się żółte napełnione helem balony, do których przyczepiony był list w języku czeskim. Styl pisma wskazywał na to, że jego autorem jest małe dziecko.
Zaintrygowani znalazcy powierzyli list znajomej studentce IV roku filologii czeskiej. "Miły Jezusku" - zaczyna chłopczyk, ponieważ w Czechach gwiazdkowe listy adresuje się do Jezusa, a nie do św. Mikołaja. "Chciałbym żeby to Boże Narodzenie było niezapomniane." - pisze chłopiec i rozpoczyna wyliczanie prezentów.
"Chciałbym:
auto zdalnie sterowane VaporizR
Lego City dżungla
zestaw małego chemika
cukierki także dla [nieczytelne słowo] i odzież
Dziękuję
Tomáš Slavik"
Niestety, ani koperta, ani list nie zawierały adresu nadawcy. Trójka znajomych rozpoczęła poszukiwania małego Tomka, żeby spełnić jego gwiazdkowe marzenie.