Wybory prezydenckie 2020. Przeważająca większość chce debaty. TVP jako ostatnia opcja
Do wyborów pozostało 10 dni. Nadal nie wiadomo, czy i w jakiej formule dojdzie do debaty prezydenckiej. Z tej proponowanej przez redakcje TVN, TVN24, Onetu i WP zrezygnował sztab Andrzeja Dudy. Co do tej w TVP pojawia się coraz więcej wątpliwości. A większość Polaków domaga się takiego starcia.
Z najnowszego sondażu SW Research przygotowanego dla "Rzeczpospolitej" wynika, że aż 85 proc. respondentów chce debaty pomiędzy urzędującym prezydentem Andrzejem Dudą wspieranym przez PiS a kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim. Co trzeci ankietowany opowiada się za "debatą w dowolnej formule", a co piąty chce, aby taka wymiana poglądów była organizowana przez telewizje komercyjne.
Na podium - z wynikiem 17,1 proc. głosów - znalazła się opcja organizacji wspólnej debaty TVP i komercyjnych nadawców. Zaledwie co dziesiąty ankietowany chciałby, aby to TVP zorganizowała pojedynek dwóch kandydatów na prezydenta (warto nadmienić, że jest to obowiązek ustawowy nałożony na publicznego nadawcę).
O chęci debatowania są przekonani także czytelnicy Wirtualnej Polski. Aż 83 proc. internautów stwierdziło, że prezydent Andrzej Duda powinien stanąć do debaty, którą zaproponowały połączone redakcje TVN, TVN24, Onetu i WP. Jedynie 17 proc. ankietowanych miało inne zdanie.
Zobacz także: Aleksander Kwaśniewski o wyniku Andrzeja Dudy. "Tam wewnątrz jest duży zawód"
Wybory 2020. TVP proponuje town-hall w Końskich
Przypomnijmy, że sztab prezydenta odmówił uczestnictwa w rozmowach na temat debaty. Ostatecznie poinformował, że ich kandydat nie weźmie w niej udziału. Wcześniej głowa państwa skrytykowała pomysł jej organizowania. - Dlaczego tylko jedna prywatna stacja Rafała Trzaskowskiego ma monopol na organizowanie debaty prezydenckiej. Chodzi o zyski, podczas takich wydarzeń emitowane są reklamy. Dlaczego polskie media mają tracić takie pieniądze? - mówił w Złotowie Andrzej Duda. Prezydent podczas wiecu twierdził, że niezależni nadawcy chcą wymusić termin wymiany poglądów dwóch kandydatów na prezydenta i jest to "pierwsza taka sytuacja w historii Polski".
Nadal nie wiadomo też, czy dojdzie do debaty w TVP (gotowość uczestnictwa od razu potwierdził prezydent Andrzej Duda). Publiczny nadawca zaproponował zupełnie nową formułę wymianę opinii - town-hall (pytania od publiczności, moderacja prowadzącego) - w Końskich (woj. świętokrzyskie). To format zaczerpnięty z amerykańskich pojedynków, które mają ugruntowaną tradycję w tamtejszym systemie. Dodatkowo w kluczowej fazie jest to 1 z 3 pojedynków między kandydatami (pozostałe 2 odbywają się z pytaniami od prowadzących), a nad prawidłowym i pluralistycznym przygotowaniem czuwa ponadpartyjna komisja.