PolitykaWybory prezydenckie 2020. Problem PiS w Olsztynie, nie chcą wspierać Andrzeja Dudy

Wybory prezydenckie 2020. Problem PiS w Olsztynie, nie chcą wspierać Andrzeja Dudy

Wewnętrzny spór w Prawie i Sprawiedliwości w Olsztynie może zaszkodzić Andrzejowi Dudzie. Część działaczy domaga się zmiany szefa lokalnych struktur. Stawiają warunek, że jeśli pozostanie tak, jak jest, "nie kiwną palcem" przy kampanii prezydenckiej kandydata PiS.

Wybory prezydenckie 2020. Problem PiS w Olsztynie, nie chcą wspierać Andrzeja Dudy
Źródło zdjęć: © East News | AP/Associated Press
Anna Kozińska

19.02.2020 | aktual.: 28.03.2022 14:34

W olsztyńskim PiS jest konflikt, którego osią jest Jerzy Szmit, szef olsztyńskich struktur PiS. Z jego powodu część działaczy nie chce angażować się w kampanię wyborczą Andrzeja Dudy.

Jak donosi "Gazeta Wyborcza", Szmit ma przeciwników w PiS i nie od dziś przewidywano jego odejście. "Nie zaszkodziły mu jednak ani wykroczenia drogowe, po których tracił prawo jazdy, ani polityczne wpadki, czy słynna sprawa, gdy przez pomyłkę - jak tłumaczył - zabrał w Sejmie ze stołu cudzy tablet" - czytamy.

Zmiana szefa olsztyńskich struktur nie dokona się przed wyborami prezydenckimi. Może, ale nie musi nastąpić dopiero w czerwcu lub we wrześniu, na kiedy planowane są wybory kierownictw partii w regionach. Jak zauważa dziennik, przed Szmitem sprawdzian - kampania prezydencka na Warmii i Mazurach. "Jeżeli wynik w okręgu olsztyńskim dla Andrzeja Dudy będzie słaby, dla Szmita na pewno nie będzie miejsca we władzach PiS" - pisze gazeta.

Na tym, by ten sprawdzian Szmit, szef kampanii Dudy w okręgu olsztyńskim, zaliczył nie zależy jego przeciwnikom. Ucierpieć na tym może kandydat PiS.

- Część już nie chce się angażować w kampanię prezydencką i mówi o tym oficjalnie, że dopóki szefem w regionie będzie Jerzy Szmit, a w Olsztynie Dariusz Rudnik, też przecież uznawany za kontrowersyjnego, oni nie kiwną palcem - powiedział w rozmowie z gazetą jeden działaczy. Co więcej, podobno członkowie partii nie chcą nawet zbierać podpisów potrzebnych do rejestracji kandydata na prezydenta.

- Ja na pewno nie będę zbierał podpisów i zanosił ich Szmitowi. Mogę najwyżej robić to na listach przygotowanych przez naszych posłów - podkreślił jeden z działaczy. Z kolei inny polityk PiS z Olsztyna nie wierzy w to, by działacze na złość Szmitowi nie wsparli Dudy. Jednocześnie dodaje, że "trudno wybrnąć z tej sytuacji".

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (650)