Wybory parlamentarne. Iwona Hartwich o roszadach na listach KO: odzyskałam swoje trzecie miejsce
Iwona Hartwich wystartuje do Sejmu z list PO-KO. Zajęła miejsce Arkadiusza Myrchy, który miał mieć "trójkę". - Powiem szczerze, że bardzo dobrze zareagował. (...) Jesteśmy umówieni na to, że w kampanii bardzo mi pomoże - powiedziała Hartwich.
Iwona Hartwich, liderka protestu osób niepełnosprawnych i ich rodziców oraz kandydatka Koalicji Obywatelskiej do Sejmu była gościem programu na antenie TOK FM. Hartwich po licznych zmianach ma wystartować z trzeciego miejsca z listy toruńskiej. Wcześniej to miejsce było zarezerwowane dla Arkadiusza Myrchy.
– Rozmawiałam z posłem Arkadiuszem. Powiem szczerze, że bardzo dobrze zareagował. Nie ma tutaj krzty złośliwości. Jesteśmy umówieni na to, że w kampanii bardzo mi pomoże, więc myślę, że na tym polu to absolutnie się dogadujemy. To jest człowiek młody, który jest absolutnie bardzo dobrze nastawiony na tę całą sytuację - powiedziała Iwona Hartwich.
Dodała, że Myrcha był jednym z kilku posłów, którzy pomagał niepełnosprawnym i ich opiekunom podczas 40-dniowego protestu w Sejmie.
Zobacz także: Posłowie PO nie oddali hołdu powstańcom? Stanowcza reakcja posłanki PO
– Odzyskałam swoje trzecie miejsce. Obiecane. Z czego bardzo się cieszę. Koniec kropka – zaznaczyła Hartwich. - Już wiele miesięcy temu mówiłam, że jeśli dostanę rozsądną propozycję, to będę mocno zastanawiała się nad startem do Sejmu - powiedziała na antenie TOK FM.
Według niej, "bezpośrednim bodźcem" do startu w wyborach był protest niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie. Podkreśliła, że osoby z niepełnosprawnościami doznały wówczas ogromnego upokorzenia, na jakie ona się "po prostu nie zgadza".
Wybory parlamentarne. 15 postulatów Iwony Hartwich
Na pytanie o szczegóły programu wyborczego, Iwona Hartwich powiedziała, że będzie zawierał 15 postulatów m.in. zapewnienie indywidualnej pomocy dla osób z niepełnosprawnościami. Zapowiedziała również, że będzie prosiła o "wsparcie dobrych ludzi" jeśli chodzi o sfinansowanie kampanii wyborczej.
- Z tego, co zdążyłam się dowiedzieć, partia nie daje żadnych pieniędzy na kampanię. Więc sama będę to robiła - powiedziała Hartwich, podkreślając, że będzie jej zależeć na bezpośrednim kontakcie z wyborcami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: TOK FM