PolitykaWybory parlamentarne 2019. Kontrowersyjne pomysły PiS. Opozycja: "śmierdzą dyktaturą"

Wybory parlamentarne 2019. Kontrowersyjne pomysły PiS. Opozycja: "śmierdzą dyktaturą"

Pomysły PiS zniesienia immunitetów i wprowadzenia samorządu dziennikarskiego spotkały się ze zdecydowaną reakcją opozycji. - Śmierdzą dyktaturą - stwierdziła dobitnie Kamila Gasiuk-Pihowicz z PO-KO.

Wybory parlamentarne 2019. Kontrowersyjne pomysły PiS. Opozycja: "śmierdzą dyktaturą"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Bartosz Bańka
Natalia Durman

Ogłoszony w sobotę program wyborczy PiS zawiera punkt dotyczący immunitetów. Partia proponuje, żeby na wniosek Prokuratora Generalnego możliwe było pociąganie do odpowiedzialności karnej, zatrzymywanie i aresztowanie parlamentarzystów. Projekt zakłada również zniesienie immunitetów, które obecnie mają sędziowie i prokuratorzy.

W programie PiS-u znalazła się też zapowiedź ustawy o statusie dziennikarza. Propozycja zakłada powołanie specjalnego samorządu zawodowego, który miałby zajmować się oceną pracy dziennikarzy, zwłaszcza tych "naruszających standardy etyczne i zawodowe". Samorząd mógłby ponadto decydować o przynależności do zawodu konkretnego dziennikarza.

Projekty PiS wywołały burzę. Głos w sprawie zabrali na zwołanej we wtorek konferencji prasowej Kamila Gasiuk-Pihowicz i Kazimierz Michał Ujazdowski. - Ostatnie pomysły PiS śmierdzą dyktaturą. PiS od 4 lat wyburza niezależność polskich sądów, wymiaru sprawiedliwości. Krok po kroku polskie sądy są upodabniane do sądów w Rosji, na Białorusi, gdzie sędzia, prokurator są podnóżkami polityków, którzy aktualnie rządzą. Propozycje PiS zmierzające do likwidacji immunitetów wpisują się w ten bardzo niebezpieczny trend - komentowała Gasiuk-Pihowicz.

W ocenie posłanki, "niebezpiecznym trendem" jest również pomysł stworzenia przez Jarosława Kaczyńskiego samorządu dziennikarskiego. - Dla każdego, kto obserwuje życie polityczne, jest jasne, że będzie to narzędzie do zastraszania dziennikarzy - stwierdziła.

- Program PiS w odniesieniu do cywilizowanych zasad jest czymś absolutnie drastycznym. Nie waham się powiedzieć, że mamy do czynienia z próbą skoszarowania dziennikarzy, niewygodnych urzędników, prokuratorów, sędziów i wywieraniem presji na zwykłego obywatela, żeby lepiej siedział cicho i nie wypowiadał słów krytycznych wobec władzy - punktował Ujazdowski.

- Zniesienie immunitetu sędziowskiego, który jest standardem w polskiej i europejskiej tradycji prawnej, to jest coś, co nazywam skoszarowaniem sędziów i prokuratorów. Pomysł przymusowego samorządu dla dziennikarzy to forma nieznana w polskiej tradycji prawnej. To też próba poddania kontroli tego świata, który jest gwarancję wolności politycznej - podsumował.

"Horrendalny pomysł"

Zmiany w zawodzie dziennikarza komentował w poniedziałek w programie "Tłit" Bartłomiej Sienkiewicz (Koalicja Obywatelska). - Najpierw była próba repolonizacji mediów, potem ich wykupywanie. Jedno i drugie nie wyszło. Wymyślili więc, że wezmą się za dziennikarzy. PiS powolutku zaciska pętlę na szyi polskiej demokracji. Będą decydować, kto może być dziennikarzem, a kto nie. To horrendalny pomysł, który wynosi nas poza Europę - mówił.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi regulacjami poseł nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej, nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody Sejmu. Wyjątkami są sytuacje, w których parlamentarzysta zostanie ujęty na gorącym uczynku lub jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (189)