Wybory na Ukrainie: fałszują i biją
Nieznani sprawcy napadli i dotkliwie pobili obserwatora wyborów do ukraińskiego parlamentu z ramienia Międzynarodowej Grupy Helsińskiej, Brytyjczyka Chada Nayla. Do incydentu doszło w miejscowości Sokołowo w obwodzie charkowskim. Jak poinformowała agencja Interfaks-Ukraina, podczas napadu ucierpiał także kandydat do parlamentu Wołodymyr Fiłenko i jego sekretarz.
31.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Cała trójka przyłapała członków komisji na próbie fałszerstwa z listami wyborczymi i sfilmowała ten fakt. Po wyjściu z budynku zostali napadnięci i na oczach milicjantów dotkliwie pobici przez grupę młodych mężczyzn. Według poszkodowanych, milicja pozwoliła im zbiec.
Na pięć godzin przed zamknięciem lokali wyborczych frekwencja w wyborach parlamentarnych na Ukrainie wynosi niecałe 40%. O dwudziestej czasu miejscowego, czyli 19-stej warszawskiego głosowanie zostanie zakończone.
Frekwencja jest niższa niż się spodziewano i niż w poprzednich wyborach parlamentarnych. Najaktywniej głosowali dotychczas wyborcy z obwodów żytomierskiego i winnickiego, najsłabiej z Zaporoża, Zakarpacia i Kijowa.
Niezależny pozarządowy Komitet Wyborców Ukrainy ocenia, że na razie wybory przebiegają normalnie i nie zanotowano poważnych naruszeń.
Niezależny komitet wyborców poinformował o drobnych naruszeniach podczas głosowania. Do najpoważniejszego incydentu doszło pod Charkowem, gdzie nieznani sprawcy pobili Brytyjczyka - obserwatora międzynarodowej Grupy Helsińskiej oraz jednego z kandydatów i jego pomocnika.
W Dniepropietrowsku kilku mężczyzn proponowało wchodzącym do lokali wyborczych towary spożywcze i alkohol w zamian za czysty biuletyn do głosowania.
Z kolei w Zaporożu milicja zatrzymała kobietę, która usiłowała wrzucić do urny spory plik biuletynów przyniesionych z zewnątrz.
Obserwatorzy komitetu wyborców generalnie nie mają problemów z dostępem do lokali, na razie brak informacji o wykorzystywaniu tzw. martwych dusz. Natomiast w wielu miejscach ludzie czekają w kolejkach i nie zawsze głosują w kabinach, co nie pozwala zachować tajemnicy głosowania.(miz)