Polska"Wybory 30 października - to problematyczny termin"

"Wybory 30 października - to problematyczny termin"

Prezydencki minister Sławomir Nowak podkreślił, że Bronisław Komorowski wybierze optymalny z punktu widzenia interesów polskiej prezydencji oraz frekwencji termin wyborów parlamentarnych. Jak dodał, wybory 30 października byłyby kłopotliwe z uwagi na Wszystkich Świętych i wyjazdy Polaków na groby bliskich.

"Wybory 30 października - to problematyczny termin"
Źródło zdjęć: © wp.pl/Żelazowski

22.02.2011 | aktual.: 22.02.2011 09:48

Według Nowaka, który był gościem radiowych "Sygnałów Dnia", na pewno intencją prezydenta będzie zaproponowanie takiego terminu wyborów, który będzie maksymalizował efekty frekwencyjne.

Jak dodał, 30 października to początek długiego weekendu, czyli tuż przed świętem Wszystkich Świętych, większość z nas już wyjeżdża na groby swoich bliskich, więc to może być problematyczny z ludzkiego punktu widzenia termin, jeśli chodzi o frekwencję.

- Myślę, że prezydent wybierze optymalny termin z punktu widzenia interesów polskiej prezydencji, frekwencji i też stronnictw parlamentarnych - podkreślił Nowak.

Pytany o opinię prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że wybory powinny się odbyć w ostatnim możliwym terminie przewidzianym przez konstytucję, (czyli 30 października) Nowak odparł, iż Kaczyński będzie miał okazję przedstawić prezydentowi swój pogląd. - Zostanie zaproszony na konsultacje do Pałacu Prezydenckiego, będzie mógł ten pogląd przedstawić, myślę, że to dobra formuła, żeby ze sobą rozmawiać - zaznaczył.

Nowak poinformował, że prezydent w najbliższych kilkunastu dniach zaproponuje konsultacje polityczne najpierw Państwowej Komisji Wyborczej, aby wspólnie uzgodnić tło prawne, a potem zaproponuje konsultacje ze stronnictwami partyjnymi i z polskim rządem, aby ten termin wyborów w maksymalnym stopniu uwzględniał kalendarz prezydencji Polski w UE.

W zeszłym tygodniu Nowak zapowiadał, że prezydent pod koniec lutego zamierza odbyć konsultacje w sprawie terminu wyborów, a zapewne na początku marca poinformuje o ich dacie.

Zgodnie z konstytucją prezydent zarządza wybory parlamentarne nie później niż na 90 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając je na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji parlamentu.

Pierwsze posiedzenie Sejmu obecnej kadencji miało miejsce 5 listopada 2007 roku; kolejne wybory powinny się więc odbyć pomiędzy 6 października a 4 listopada. W tych dniach niedziela przypada na 9, 16, 23 i 30 października.

W ubiegłym tygodniu dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała, że prezydent Bronisław Komorowski bierze pod uwagę terminy konstytucyjne, a według konstytucji ostatnim możliwym terminem jest termin 30 października.

Zaznaczyła, że Komorowski "niemniej bierze jednak pod uwagę wszystkie okoliczności związane z ustaleniem tego terminu, przede wszystkim kalendarz polskiej prezydencji".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)