Wybory 2020. Szymon Hołownia pokazuje nowy spot. I pojawiają się wątpliwości

"Jesteśmy większością" - pod takim hasłem swój najnowszy spot kampanijny promuje Szymon Hołownia. Problem w tym, że niezależny kandydat na prezydenta mógł złamać prawo. Po braku głosowania 10 maja i niewyznaczeniem nowej daty wyborów, komitety wyborcze nie mogą prowadzić działalności.

Wybory 2020. Szymon Hołownia pokazuje nowy spot. I pojawiają się wątpliwości
Źródło zdjęć: © PAP
Piotr Białczyk

W klipie opublikowanym w środę po południu widać Szymona Hołownię, który za pomocą komunikatora internetowego rozmawia z wolontariuszami pracującymi w jego sztabie. Pyta ich głównie o to, co było najtrudniejsze podczas kwarantanny. "Izolacja od znajomych", "przygotowania do matury" - wyliczają kolejni internauci. W spocie pojawia się także wątek rozwieszania plakatów wyborczych. "U nas kwarantanna rozluzowała i mamy teraz już normalnie akcję rozwieszania banerów" - przyznaje jedna z wolontariuszem.

Problem z tym, że takie działania są obecnie zakazane. W związku z nieodbyciem się głosowania 10 maja i tym, że nie znamy nowej daty wyborów, żadna agitacja wyborcza nie powinna mieć miejsca. Według sztabu niezależnego kandydata na prezydenta klip nagrano przed I turą wyborów prezydenckich (które się nie odbyły - red.).

" W odróżnieniu od materiałów dotyczących innych osób ubiegających się o urząd Prezydenta RP dostępnych dziś w Internecie - nasz spot zawiera transparentną informację" - dodaje na Twitterze sam Szymon Hołownia. I wspomina, że Państwowa Komisja Wyborcza jeszcze 7 maja informowała o braku obowiązywania ciszy wyborczej w związku z elekcją 10 maja. "Które przepisy dotyczące wyborów Prezydenta RP jeszcze/już naprawdę obowiązują?" - dopytuje się były prezenter na Twitterze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (367)