Wybory 2020. Ryszard Terlecki o ewentualnym sprzeciwie Porozumienia. "Trzeba by poukładać współpracę na nowo"
Czy politycy Porozumienia odrzucą pomysł przeprowadzenia wyborów 10 maja? - Nie przewiduję, by grupa posłów, która startowała z naszych list, wykazała się takim brakiem odpowiedzialności - uważa Ryszard Terlecki. Wicemarszałek Sejmu jest zdania, że w innym przypadku współpraca z partią Jarosława Gowina musi ulec zmianie.
- Czekamy niecierpliwie, aż Senat przepracuje tę ustawę, która zorganizuje wybory 10 maja - powiedział w rozmowie z Radiem Kraków Ryszard Terlecki. Dodał, że nawet w przypadku odrzucenia jej przez Senat, pałeczkę przejmie Sejm i najprawdopodobniej ją uchwali.
Wicemarszałek Sejmu twierdzi, że PiS "zakłada wariant optymistyczny, realny, że wybory się odbędą” 10 maja. - W grę wchodzi jeszcze termin tydzień później - zauważył Terlecki i dodał, że na razie ta opcja "nie jest rozpatrywana”.
Polityk liczy również na wsparcie w tej sprawie ze strony Porozumienia - Nie przewiduję, by grupa posłów, która startowała z naszych list, wykazała się takim brakiem odpowiedzialności. Mam nadzieję, że jednak zwycięży rozsądek i poczucie odpowiedzialności za państwo. To jest jednak niezwykle ważne dla stabilizacji sytuacji państwa - uznał.
Wybory 2020. Ryszard Terlecki o współpracy z Porozumieniem
Terlecki podkreślił, że "jeśliby tak nie było, trzeba by się zastanowić nad współpracą z Porozumieniem". - Jeżeli Porozumienie zachowa się nieodpowiedzialnie (…) to oczywiście trzeba będzie tę współpracę zupełnie na nowo urządzić - powiedział Terlecki. I odniósł się do "plotek", zgodnie z którymi Jarosław Gowin miałby zostać marszałkiem Sejmu z inicjatywy opozycji. - My się na to nie zgodzimy - powiedział Terlecki.
Jego zdaniem opinie prawników na temat wydawania spisów wyborców są "różne", ale jeśli ustawa wejdzie życie, samorządy będą musiały się do tego zastosować.
Terlecki uważa, że opozycja robi, co może, by nie dopuścić do wyborów, bo jej sondaże są "marne". - A kandydatki PO - dramatyczny - zauważył. Jego zdaniem parcie do przełożenia wyborów, gdy prognozowany wynik kandydata jest zły, to "zaprzeczenie demokracji i złamanie wszelkich zasad funkcjonowania prawa".
I podkreślił, że obecnie "wydaje się, że pandemia zaczęła się cofać".
Źródło: Radio Kraków
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl