Wybory 2020. Ostatni wiec Rafała Trzaskowskiego. Co mówił?

Wybory prezydenckie 2020. Rafał Trzaskowski razem z rodziną pojawił się na scenie w Rybniku. To ostatni przystanek kampanijny kandydata KO na prezydenta.

Wybory 2020. Ostatni wiec Rafała Trzaskowskiego. Co mówił?
Anna Kozińska

- Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że pojawi się ktoś, który będzie mówił, jak wychowywać dzieci. O tym, kto jest patriotą, a kto nie jest. Podstawą tych wyborów jest wolność. Bo można utracić sądy, media. Ale nie można odebrać sobie duszy i naszej wolności - mówił Rafał Trzaskowski na ostatnim wiecu. - Te ostatnie 30 lat budowaliśmy społeczeństwo obywatelskie, wolne instytucje kultury i samorząd. Dzięki temu jesteśmy tak wspaniałym i dynamicznym krajem - dodał kandydat KO na prezydenta.

Tłum skandował "Polska cała dla Rafała". Trzaskowski mówił też, że "wszyscy jesteśmy dumnymi Polkami i Polakami". - Próbowano nas dzielić, atakować wszystkich - nauczycieli, mieszkańców większych miast, rodziców osób z niepełnosprawnościami. Już chyba wszyscy zostali zaatakowani. Chyba tylko pan prezes został - mówił Trzaskowski w Rybniku. Po tych słowach tłum zgromadzony w śląskim mieście zaczął buczeć. - Mam nadzieję, że to już się skończy. Że wszyscy staniemy i powiemy: mamy dość nienawiści! - dodał.

Wybory 2020. - Zbudujemy wspólnotę. Wielkie brawa dla pana stojącego tam z tyłu, który miał odwagę przyjść i pokazać inne zdanie niż my. Pozdrawiamy - zwrócił się do zwolennika Andrzeja Dudy kandydat KO. - Najbardziej wstydziłem się za prezydenta i rząd, kiedy dzieci się mnie pytały: dlaczego jedni są napuszczani na drugich (...). Czułem wielki wstyd i tłumaczyłem się za Rzeczpospolitą - dodał Rafał Trzaskowski.

- Jestem gotowy do współpracy z rządzącymi. Będę to robił nawet, jeśli oni nie będą do tego chętni. Na złość im, będę współpracował. I właśnie dlatego potrzebujemy równowagi - mówił na wiecu kandydat KO na prezydenta. - Obiecuję wam jedno. Jeśli zamieszkamy w Pałacu Prezydenckim, to będziemy z Małgorzatą spać w siebie wtuleni i nie będziemy odbierać żadnych telefonów. To wy będziecie moimi szefami - dodał Rafał Trzaskowski.

- Dziękuję za waszą pracę, zaangażowanie. Za wszystkie "trzaski" w Polsce. Potrzebny jest nam silny prezydent, który nie boi się nikogo - może oprócz swojej żony czasami. Który w nocy śpi, a nie odbiera telefony od jednego pana, który pisze ustawy. Właśnie tego chcę: zmiany - mówił w Rybniku Rafał Trzaskowski. - Jest tak blisko, że nawet rządowa sondażownia pokazuje, że wygrywamy. Jest szansa - przekonywał kandydat KO na prezydenta.

- Teraz. Albo nigdy. Idźmy do wyborów i zwyciężajmy - powiedział na zakończenie Rafał Trzaskowski.

Wybory 2020. Nie tylko Trzaskowski na scenie

- Trzeba zacząć na nowo budować wspólnotę i porozumienie. Nawet, jak ktoś ma skrzywioną minę, to warto podejść. Zapytać się, porozmawiać. Bo Polska dzięki temu będzie silna i europejska - mówił Rafał Trzaskowski. - Jeszcze 2 miesiące temu wyglądało, że jesteśmy uśpieni. Prezes Kaczyński parł do wyborów. Wszyscy widzieli, że sobie nie radzili. Ale "niestety" twarda postawa samorządowców, Senatu i was moi kochani pokazała, że możemy te wybory wygrać - dodał Trzaskowski.

- 5 lat temu przydarzyło się nam na nowo. Pojawili się ludzie, którzy nas chcą dzielić. Którzy szukają ukrytej opcji niemieckiej. Odbierając nam in-vitro, pouczając czym jest rodzina - mówił Rafał Trzaskowski. Tłum w Rybniku skanduje "chcemy zmiany". - Polska może być dumna ze swojej różnorodności. Że możemy być razem. Symbolicznie chciałem być na tu, na Śląsku. Jesteście kwintesencją przywiązania i dumni ze swojej ciężkiej pracy - dodał kandydat KO na prezydenta.

Przed kandydatem na prezydenta głos zabrała jego żona Małgorzata Trzaskowska. - Jak dobrze być w rodzinnym mieście: Rybniku. Widzę wiele znajomych twarzy. To są historyczne wybory - w nich każdy głos jest ważny. I zwracam się do pań - kobiety kochane: idźcie na wybory! Same o sobie zadecydujcie, nie oddawajcie tego prawa innych - mówiła żona kandydata KO.

Jeszcze wcześniej wyemitowano nagranie z Krzysztofem Zalewskim. Muzyk w klipie poparł polityka w walce o Pałac Prezydencki. Co więcej, zaśpiewano piosenkę "Sen o Victorii" zespołu Dżem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)