Wyborcy podróżują na koszt kandydatów
Grecy opuszczali w sobotę masowo Ateny i inne wielkie miasta, udając się do miejscowości urodzenia, aby tam właśnie - zgodnie z utrzymującą się tradycją - w niedzielę oddać głos w wyborach parlamentarnych. Większość tych wyjazdów jest sponsorowana przez partie polityczne.
06.03.2004 | aktual.: 07.03.2004 09:42
Według szacunków MSW, w sumie w tej wędrówce wyborczej weźmie udział ok. 350 tys. wyborców. Już w sobotę rano spowodowało to potężne korki na dwóch autostradach przy wyjeździe z Aten. Przy tej okazji korzystanie z autostrad jest darmowe. Tłumy wyjeżdżających kłębiły się również na lotniskach, w portach i na dworcach kolejowych.
Silne przywiązanie Greków do rejonu, z którego pochodzą i obowiązek głosowania właśnie tam umożliwiają zorganizowanie sobie weekendowego wyjazdu niewielkim kosztem. Na wyborczą eskapadę można otrzymać dzień, a nawet dwa urlopu, tak w instytucjach państwowych jak i w prywatnych. Koszt podróży finansują partie, do których wyborca zwróci się o to.
"Zmobilizowaliśmy wszystkie możliwe środki i przygotowaliśmy 60 lotów czarterowych, napływ (ludzi) jest bardzo duży" - powiedział AFP Kostas Mitakos z opozycyjnej partii konserwatywnej Nowa Demokracja, która jest uważana za faworyta niedzielnych wyborów.
Na wybory zjeżdżają do kraju również Grecy zamieszkali za granicą, w tym wielu studentów, którzy wyjechali na studia. Również oni często odbywają podróż na koszt partii.