Wybieramy partnerów, którzy wyglądają jak nasi rodzice
Wybieramy sobie partnerów, którzy wyglądają jak nasi rodzice - potwierdzają naukowcy.
03.09.2008 | aktual.: 03.09.2008 19:11
Jeśli chcemy sprawdzić, czy się komuś podobamy, warto zerknąć na zdjęcia rodzinne wybranki lub wybranka. Gdy w twarzach ich rodziców znajdziemy podobieństwo do swoich rysów - to znaczy, że mamy większe szanse.
A to dlatego, że - jak ustalili węgierscy naukowcy - panowie szukają kobiet podobnych do swoich matek, zaś panie mężczyzn, wyglądających, jak ich ojcowie.
Biologowie z uniwersytetu z Peczu zmierzyli - i to dosłownie, za pomocą linijki - podobieństwa twarzy ponad 50 młodych par do twarzy ich przyszłych teściów i teściowych.
Mierzono więc długość nosów i całych twarzy, szerokość i mięsistość ust, rozstawy oczu itd. Wszystko po to, by określić proporcje pomiędzy poszczególnymi rysami twarzy. Podobne proporcje u różnych osób przekładają się bowiem na podobieństwo pomiędzy nimi.
Z tych pomiarów wynikło, że wybranki serc badanych (czy raczej "mierzonych") facetów były bardziej podobne do ich matek, niż pozostałe kobiety w tej grupie. I na odwrót - panie okazały się wierne ideałowi urody prezentowanemu przez ich ojców.
Ale zauważono też, że przedstawiciele każdej z płci zwracają uwagę na inne fragmenty fizjonomii.
Kobiety wybierały panów, u których podobieństwo do przyszłych teściów było najbardziej widoczne w proporcjach nosa i oczu. Natomiast mężczyźni szukali partnerek, których dolna część twarzy - zarys żuchwy, czy wielkość ust - była podobna do matczynej.