"Wszyscy policjanci w komisariacie są pijani"
Policjant do spraw wykroczeń z nowotomyskiej komendy namierzył 30-latka, który zadzwonił na numer alarmowy 997 twierdząc, że wszyscy funkcjonariusze pełniący służbę w zbąszyńskim komisariacie są pijani. Jak się okazało mężczyzna tylko „żartował”, chcąc w ten sposób prawdopodobnie zemścić się za to, że mundurowi wcześniej zatrzymali jego brata w policyjnym areszcie.
17.08.2009 13:12
Całe zdarzenie miało miejsce kilka tygodni temu. Dyżurny nowotomyskiej komendy odebrał telefon od mężczyzny, który nie chciał się przedstawić i oznajmił, że wszyscy policjanci pełniący służbę w zbąszyńskim komisariacie są pijani. Po tych słowach anonimowy rozmówca odłożył słuchawkę.
Mając informację o nietrzeźwych stróżach prawa, dyżurny natychmiast powiadomił kierownictwo nowotomyskiej komendy, które już po chwili było w zbąszyńskim komisariacie. Po przebadaniu pięciu funkcjonariuszy i dwóch pracowników cywilnych okazało się, że wszyscy są trzeźwi.
W wyniku podjętych czynności policjant do spraw wykroczeń „namierzył” dowcipnisia. Okazało się, że z informacją o pijanych policjantach dzwonił 30-letni Damian A. mieszkaniec gm. Zbąszyń. Mężczyzna w trakcie przesłuchania przyznał się do „żartu”, jednak nie potrafił wyjaśnić swojego zachowania. Według mundurowych prawdopodobnie chciał się zemścić na zbąszyńskich stróżach prawa za to, że dzień wcześniej zatrzymali w policyjnym areszcie jego młodszego brata, który trafił do celi po tym jak groził policjantom śmiercią.
Za to, że złośliwie, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywą informacją, wprowadził w błąd Policję, został przeciwko niemu sporządzony wniosek o ukaranie do sądu rejonowego. Teraz za „żart” będzie zmuszony zapłacić aż 1500 złotych grzywny.