Wszechpolak atakuje w Internecie abp. Życińskiego
Paweł Lesiak, szef bełchatowskiej Młodzieży Wszechpolskiej, zaatakował arcybiskupa Józefa Życińskiego.
Na internetowej stronie bełchatowskiego oddziału Ligi Polskich Rodzin zamieścił artykuł, w którym krytykuje metropolitę lubelskiego za przymykanie oczu na niszczenie flag państwowych, śpiewanie hymnu po pijanemu i uprawianie seksu przez nietrzeźwych nastolatków. Hierarcha został zaatakowany, bo był duszpasterzem tegorocznego Przystanku Woodstock.
Na portalu bełchatowskiej LPR Lesiak wytyka arcybiskupowi, że jego wizyta na festiwalu była podyktowana chęcią znalezienia się w centrum uwagi. Gani też metropolitę za rzekomą krytykę, jaką miał wypowiedzieć pod adresem ojca Tadeusza Rydzyka. Lesiak oburzył się na to, co abp Życiński odpowiedział na pytanie jednego z uczestników festiwalu: "jak rozwiązać problem Tadeusza Rydzyka?". Metropolita odparł wtedy, że chrześcijański styl widzi w postawie Anny Dymnej, która odwiodła człowieka od eutanazji, a nie w stylu ojca Rydzyka.
W obszernym artykule na stronie bełchatowskiej LPR możemy także przeczytać, że "Widok pijanych i naćpanych młodych ludzi, taplających się w błocie i własnych fekaliach (...), widok uprawiających przygodny seks nastolatków oraz werbujących członków sekty Hare Kriszna to dla abp. Życińskiego nic złego, a wręcz prawdziwie katolicka i patriotyczna postawa".
Lesiak zadaje też w artykule pytania czy patriotyzmem można nazwać "niszczenie flag Polski" i "śpiewanie po pijaku hymnu Polski".
W rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" Paweł Lesiak stwierdził, że artykuł jest jego prywatną oceną poczynań arcybiskupa. Dodał, że nie chodziło mu o krytykę samego uczestnictwa apb. Życińskiego w imprezie, jednak "jeśli hierarcha już się tam pojawił, to nie powinien rozbijać Kościoła krytykując ojca Rydzyka, a skupić się na ewangelizacji".
Ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik archidiecezji lubelskiej przekazał w imieniu abp. Życińskiego, że kuria nie zamierza domagać się od Lesiaka przeprosin, bo "jego artykuł nie zasługuje na większą uwagę".
Arcybiskup jest wszędzie tam, gdzie go potrzebują, a zwłaszcza tam gdzie jest młodzież - mówi ks. Puzewicz. Nieważne, czy ta młodzież jest lewacka czy nie. Chrystus nikogo nie pytał o deklaracje polityczne. Odrzucanie jakichkolwiek środowisk byłoby sprzeczne z ewangelią.
Marcin Darda