PolskaWszczęto śledztwo ws. zawalenia fragmentu balkonu na wózek z dzieckiem

Wszczęto śledztwo ws. zawalenia fragmentu balkonu na wózek z dzieckiem

Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku, w którym ciężko ranna została roczna dziewczynka. W piątek na wózek z dzieckiem spadł fragment balkonu. Dziewczynka przeszła operację; jej stan jest ciężki.

Wszczęto śledztwo ws. zawalenia fragmentu balkonu na wózek z dzieckiem
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Antczak

21.05.2012 | aktual.: 21.05.2012 15:01

Do wypadku doszło w piątkowe popołudnie na głównej ulicy Łodzi - Piotrkowskiej. Na wózek dziecięcy, w którym znajdowała się dziewczynka, spadł fragment balkonu z kamienicy. Ciężko ranne dziecko zostało przewiezione do szpitala Centrum Zdrowia Matki Polki, gdzie przeszło operację głowy. Stan dziewczynki lekarze oceniają jako ciężki.

Jak powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, śledztwo ws. wypadku wszczęła Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście. - Ustalamy okoliczności zdarzenia i badamy, czy będą podstawy do tego, żeby w związku z nim pociągnąć konkretne osoby do odpowiedzialności karnej - dodał.

Ustalono, że kamienica należy do prywatnych właścicieli, którzy mieszkają za granicą. Budynkiem administruje zarządca. Elewacja budynku była remontowana ostatni raz w 2001 roku. - Nie wiemy, czy to, co się stało, może być konsekwencją chociażby niewłaściwej jakości prac budowlanych, które wówczas zostały wykonane, czy też należałoby się dopatrywać nieprawidłowości w konserwacji budynku - zaznaczył prokurator.

Z relacji zarządcy budynku wynika, że w tym roku obiekt być kontrolowany przez powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego; nie stwierdzono wówczas istotniejszych zastrzeżeń co do stanu technicznego, a - według zarządcy - te, które stwierdzono, zostały usunięte. W przeddzień wypadku zarządca kamienicy miał otrzymać sygnały wskazujące na odpadanie fragmentów balkonu i miał zlecić prace firmie remontowej.

- Te wszystkie okoliczności będziemy sprawdzać, czekamy też na wyniki kontroli nadzoru budowlanego - dodał Kopania. Prawdopodobnie powołani zostaną też biegli, którzy pomogą ustalić przyczyny wypadku.

Za narażenie życia i zdrowia dziecka grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)