Współorganizator zamachów na Bali na wolności
Z więzienia w stolicy Indonezji
Dżakarcie wyszedł islamski działacz Abu Bakar Baszir,
skazany za współudział w przygotowaniu krwawych zamachów na Bali w
2002 roku.
14.06.2006 | aktual.: 14.06.2006 20:00
Na 68-letniego Baszira czekało przed więzieniem ok. 150 sympatyków, którzy skandowali: "Allach jest wielki!".
Po wyjściu z więzienia Baszir oskarżył Stany Zjednoczone o uprawianie państwowego terroryzmu w Iraku i Afganistanie. Stany Zjednoczone to państwo terrorystyczne, ponieważ prowadzi wojnę przeciwko muzułmanom w Iraku i Afganistanie - powiedział Baszir dziennikarzom, odnosząc się do amerykańskich oskarżeń o to, że jest kluczowym przywódcą terrorystycznym w Azji Południowo-Wschodniej.
Mułła spędził za kratkami 26 miesięcy. Sąd uznał, że Baszir jest zamieszany w zamachy na indonezyjskiej wyspie Bali, które kosztowały życie 202 osób, głównie zachodnich turystów; zginęła wtedy także polska dziennikarka Beata Pawlak.
USA i Australia krytykowały Indonezję za wymierzenie Baszirowi zbyt łagodnej - ich zdaniem - kary. Na Bali śmierć poniosło wielu australijskich turystów.
Zachód zarzucał mu ponadto kierowanie powiązaną z Al-Kaidą organizacją terrorystyczną Dżimah Islamija. Baszir nigdy nie przyznał się do winy i zaprzecza, jakoby Dżimah Islamija w ogóle istniała. Mułła oświadczył, że na wolności ma zamiar wrócić do nauczania w szkole koranicznej.