"Wspólne obchody rocznicy katastrofy są niemożliwe"
- Wspólne obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej wydają się niemożliwe - uważa rzecznik rządu Paweł Graś. Zwrócił uwagę, że politycy PiS zamierzają organizować swoje uroczystości niezależnie od oficjalnych obchodów. Do tego podzielone są rodziny ofiar katastrofy. Część z nich chciałaby spędzić ten dzień w Smoleńsku, część na obchodach w Warszawie, inni przy grobach swoich najbliższych. Rzecznik rządu dodał, że premier najprawdopodobniej weźmie udział w oficjalnych uroczystościach organizowanych przez kancelarię prezydenta.
Z badania Homo Homini dla Polskiego Radia wynika, że 70% osób chciałoby, aby rodziny ofiar oraz politycy, w tym prezydent i premier, wspólnie obchodzili rocznicę katastrofy smoleńskiej. Odwrotnego zdania jest 22% badanych, a 8% nie ma w tej kwestii zdania.
Mariusz Błaszczak z PiS nie chciał zadeklarować udziału polityków Prawa i Sprawiedliwości w centralnych obchodach rocznicowych, ponieważ nie jest jeszcze znany ich plan. Zaprosił jednak wszystkich Polaków do udziału w uroczystościach organizowanych przez Prawo i Sprawiedliwość.
Jak co miesiąc obchody rozpoczną się o 8:00 mszą świętą w Kościele Seminaryjnym, potem będzie przejście pod Pałac Prezydencki oraz na Powązki. Wieczorem odprawiona zostanie msza święta w katedrze.
Stanisław Żelichowski z PSL uważa, że wspólne obchody rocznicowe nie będą możliwe. Jego zdaniem jest to wynikiem braku kultury politycznej. Jako przykład jedności w obliczu tragedii narodowej podał Stany Zjednoczone po strzelaninie w Tuscon. Wtedy kongresmeni dwóch rywalizujących partii zamieniali się miejscami na znak solidarności. msza święta w katedrze.
Czytaj także: Nadciąga zagłada PO - zobacz szkic.