WSI dobrze monitoruje kierunek wschodni
Nie ma informacji o nieprawidłowościach w
pracach Wojskowych Służb Informacyjnych na kierunku wschodnim -
zapewnił po posiedzeniu Komisji ds. Służb Specjalnych
jej przewodniczący Konstanty Miodowicz (PO).
Cieszę się, że przestrzeń, tak niestabilna i tak obfita w konflikty i napięcia, jest w sposób wystarczający, w dobrym porozumieniu z naszymi sojusznikami, monitorowana przez WSI - podkreślił Miodowicz. Przyznał jednak, że nadal są przypadki pozyskiwania polskich obywateli do współpracy przez postradzieckie służby wywiadowcze. Są to działania wyjątkowo agresywne nieprzyjazne i niezrozumiałe dla tych, którzy chcą wreszcie sprowadzić relacje naszego państwa z sąsiadami do wymiarów partnerstwa i współpracy - podkreślił.
Członkowie speckomisji zapoznawali się w czwartek z informacją szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego dotyczącą prac wojskowego wywiadu i kontrwywiadu na tzw. kierunku wschodnim. Omawiano m.in. współpracę b. oficerów WSI z obcym wywiadem. W posiedzeniu uczestniczył też szef MON Jerzy Szmajdziński.
Posłowie pytali szefa WSI m.in. o byłego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych ppłk. rez. Zbigniewa Sz., skazanego w marcu tego roku na 5 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz wywiadu USA (w latach 1993-1996). Dukaczewski udzielił im też informacji o poruczniku WSI Wojciechu S., aresztowanym w grudniu 2003 r. pod zarzutem działalności na rzecz wywiadu Rosji. Według mediów, praca S. polegała na administrowaniu polską częścią systemu łączności między NATO a krajami sojuszniczymi.