PolskaWrocławianki bez "becikowego"

Wrocławianki bez "becikowego"

Wrocławianki nie będą dostawać wyprawki (tzw. becikowego) za urodzenie dziecka. Radni odrzucili zaproponowaną przez radnych Ligii Polskich Rodzin uchwałę, która miała wprowadzić tę formę pomocy dla rodzin.

17.03.2005 | aktual.: 17.03.2005 16:28

Za przyjęciem propozycji głosowało jedynie trzech radnych LPR, pozostałych kilkudziesięciu radnych było przeciw lub wstrzymało się od głosu.

Radni LPR proponowali, by matki po każdym urodzeniu dziecka otrzymywały jednorazowo 3 tys. zł "becikowego". We Wrocławiu więcej osób umiera niż się rodzi. Uważamy, że jednorazowa pomoc skłoniłaby mieszkańców do powiększania rodziny - powiedział podczas sesji Stanisław Zapotoczny z LPR. Jego zdaniem, pieniądze na ten cel mogłyby pochodzić z rezerwy budżetowej miasta.

Pomysłem radnych LPR nie były zachwycone ani władze Wrocławia, ani pozostali radni. Wiceprezydent miasta Jarosław Obremski uznał projekt uchwały LPR-u za "propozycję polityczną". Według niego, jednorazowa pomoc nie rozwiąże problemu. Dodał, że potrzebne są inne pomysły. W związku z tym na sesji radni mieli zająć się jeszcze m.in. programem pomocy dla rodzin wielodzietnych. W projekcie uchwały przygotowanym w tej sprawie za jeden z podstawowych celów uznano promowanie modelu rodziny posiadającej dzieci.

W 2003 roku we Wrocławiu urodziło się około 4,5 tys. dzieci. Zmarło prawie 6 tys. osób.

Autorem pomysłu płacenia młodym matkom za urodzenie dziecka jest wójt gminy Lelów Jerzy Szydłowski. Wójt Lelowa, dążąc do zahamowania niżu demograficznego w gminie, jako pierwszy w Polsce ustanowił jesienią ubiegłego roku pomoc finansową dla młodych małżeństw. Ustalił, że osoby, które zawierają związek małżeński w gminie, otrzymują pisemne zapewnienie, że jeśli w okresie 24 miesięcy od daty ślubu zostaną rodzicami, dostaną "becikowe". We wtorek wójt wypłacił pierwsze "becikowe". Istotą jego pomysłu jest to, że pieniądze na ten cel pochodzą ze środków pozyskanych od sponsorów, a nie z budżetu gminy.

Ta inicjatywa odbiła się głośnym echem w całym kraju. W ślady Lelowa poszły - Kraków, Ząbki, Łęczyca, Myślenice, Michałowice, Przykona i Słupsk. Nad wprowadzeniem takich rozwiązań zastanawiają się m. in.: Warszawa, Łódź, Szczecin, Lublin, Białystok, Olsztyn, Rzeszów, Jelenia Góra, Inowrocław, Radom, Legionowo, Wadowice, Nowy Sącz i Nysa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)