Wrocław. Wycieńczone psy w zamkniętym mieszkaniu. Interweniowali sąsiedzi
Funkcjonariusze policji uratowali życie dwóch psów, które przez kilka dni pozostawały zamknięte w jednym z mieszkań na ul. Braniborskiej we Wrocławiu. Kobiecie, która miała się opiekować czworonogami, grożą poważne konsekwencje.
14.08.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:47
Do interwencji mundurowych w mieszkaniu przy ul. Braniborskiej we Wrocławiu doszło po tym, jak w nocy zawiadomienie w tej sprawie złożyli przejęci sąsiedzi. Donieśli oni, że od kilku dni słyszą głośne szczekania psów, dochodzące z jednego z mieszkań.
Na dodatek mieszkańcy bloku przy ul. Braniborskiej od kilku dni mieli nie widzieć właścicielki mieszkania, z którego dochodziły odgłosy skomlących czworonogów.
Wrocław. Wycieńczone psy w zamkniętym mieszkaniu. Interweniowali sąsiedzi
Jeden z mieszkańców bloku przy ul. Braniborskiej, mimo godzin nocnych, czekał na funkcjonariuszy i wskazał im mieszkanie, z którego dochodziły odgłosy psów.
- Inni świadkowie, zaniepokojeni przyjazdem radiowozu pod ich dom, również wyszli ze swych mieszkań i opowiadali policjantom, że nie widzieli, aby ktoś wyprowadzał na spacer szczekające za ścianą czworonogi. Nikt nie widział również osób, które miały mieszkać razem ze zwierzętami, a zza zamkniętych drzwi dochodził nieprzyjemny zapach - informuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.
Jako że nikt nie odpowiadał na pukanie i prośby o otwarcie drzwi, policjanci wezwali na miejsce strażaków, aby z ich pomocą dostać się do środka mieszkania.
- Kiedy drzwi do mieszkania zostały wyważone, policjanci od razu wyczuli bardzo silny zapach psich odchodów, a w jednym z pokoi zastali dwa czworonogi, które były bardzo apatyczne i wystraszone - dodaje sierż. szt. Marcjan.
Wrocław. Psy trafiły schroniska. Kobieta odpowie za ich zaniedbanie?
- Mundurowi zaopiekowali się psami, dali im wodę i razem z sąsiadami wyprowadzili na świeże powietrze. Stan czworonogów sugerował, że są mocno wycieńczone i zaniedbane. W mieszkaniu uchylone było tylko jedno małe okno, a aktualna aura sprawiła, że w lokalu było bardzo duszno i gorąco. Zostawione dla zwierząt miski z jedzeniem oraz wodą były puste, więc psy nie miały jak zaspokoić swojego pragnienia - raportuje sierż. szt. Marcjan.
Interwencja policjantów na napojeniu i nakarmieniu zwierzaków się nie zakończyła. Czworonogi trafiły już do schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Ślazowej we Wrocławiu. Z kolei funkcjonariuszom udało się ustalić dane osoby, która miała się opiekować wycieńczonymi psami.
- Jest ona podejrzewana o przestępstwo z zakresu ustawy o ochronie zwierząt. Funkcjonariusze będą również sprawdzać, w jaki sposób kobieta sprawowała opiekę nad zwierzętami i czy faktycznie czworonogi przebywały kilka dni same w mieszkaniu. O dalszym losie wrocławianki prawdopodobnie zadecyduje sąd. Za znęcanie się nad zwierzętami, zgodnie z obowiązującymi przepisami, grozić może kara do 3 lat pozbawienia wolności - podsumowuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan.