Wrocław. Tragedia na Gaju. Zabrakło wolnej karetki, mężczyzna nie żyje
Do tragedii doszło na wrocławskim osiedlu Gaj. Brak wolnej karetki sprawił, że do mężczyzny z zatrzymanym krążeniem wysłano strażaków i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Helikopter miał jednak problem z lądowaniem w tym miejscu. Chory nie przeżył.
06.03.2021 20:43
O sprawie poinformowało Radio Wrocław. Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został wysłany na osiedle Gaj, po tym jak u jednego z mieszkańców doszło do zatrzymania krążenia.
Helikopter miał jednak problem z lądowaniem w gęsto zabudowanym terenie, przez co ratownicy nie mogli pomóc choremu. Na miejsce wysłano też strażaków, którzy przeprowadzili resuscytację u mężczyzny, ale tego nie udało się uratować.
Wrocław. Tragedia na Gaju. Zabrakło wolnej karetki, mężczyzna nie żyje
Kontrowersje budzi fakt, że stacja Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu znajduje się w pobliżu osiedla Gaj. Dlaczego zatem do chorego mężczyzny nie wysłano karetki? Jak ustaliło Radio Wrocław, w chwili zdarzenia w mieście nie było ani jednego wolnego ambulansu.
- Tylko w ciągu ostatniej doby na obszarze swojego działania, który wykracza poza sam Wrocław, pogotowie realizowało ponad 500 wyjazdów interwencyjnych i przyjęło blisko 1000 połączeń na numer alarmowy. Na tę olbrzymią liczbę zgłoszeń wpływ ma też pandemia - powiedział Radiu Wrocław Michał Nowakowski z Urzędu Marszałkowskiego, pod który podlega wrocławskie pogotowie.
Zgodnie z przyjętą procedurą, gdy pogotowie nie dysponuje wolną karetką, do chorego wysyłane są inne dostępne jednostki - śmigłowiec LPR albo strażaków. Tak było w tym przypadku.
Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu obecnie wyjaśnia okoliczności tragedii, do której doszło w piątkowy wieczór.
źródło: Radio Wrocław