Wrocław. SOR przy Fieldorfa zamknięty. Minister zdrowia: Sytuacja jest pod kontrolą
SOR w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Marciniaka we Wrocławiu jest zamknięty do odwołania. Decyzja wynika z braków wśród personelu. Spora część pracowników udała się na zwolnienia lekarskie w związku z protestem ratowników medycznych w Polsce. - Sytuacja jest pod kontrolą - zapewnia minister zdrowia Adam Niedzielski.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Marciniaka we Wrocławiu walczy z brakami kadrowymi. Począwszy od poniedziałku kolejni ratownicy medyczni decydowali się przedstawiać zwolnienia lekarskie, dołączając do ogólnokrajowego protestu ratowników medycznych. Aż w końcu w środę podjęto decyzję, by zamknąć SOR do odwołania.
Wrocław. SOR przy Fieldorfa zamknięty. Minister zdrowia: Sytuacja jest pod kontrolą
O sytuację i bezpieczeństwo wrocławian został zapytany minister zdrowia, Adam Niedzielski. Zapewnił on, że mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska mogą czuć się bezpieczni i mają zapewnioną fachową opiekę.
- To dotyczy SOR-ów, ale też pewnych elementów związanych z funkcjonowaniem ratownictwa medycznego (…) sytuacja jest pod kontrolą - powiedział minister zdrowia, którego cytuje PAP.
Przemysław Czarnek obroniony. Marek Suski nie ma wątpliwości: opozycja robi wielkie halo
Obecnie Wrocław radzi sobie bez SOR w szpitalu przy ul. Fieldorfa. Karetki kierowane są do innych lecznic w stolicy Dolnego Śląska. Większych problemów nie ma natomiast w centrali wrocławskiego Pogotowia Ratunkowego.
Jeśli zaś chodzi o protest ratowników medycznych, w przyszłym tygodniu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska ma zorganizować specjalne spotkanie zespołu, który zajmie się tym problemem.
- Zespół ten ma przygotować zmiany w ustawie o ratownictwie medycznym, które będą wychodzić naprzeciw oczekiwaniom tego środowiska i ten dialog będzie w przyszły tygodniu prowadzony - zapowiedział Niedzielski, którego cytuje PAP.