Wrocław. Podły człowiek okradł kaczki. Dostaną nowy kaczkomat
Wrocławskie kaczki głodować nie będą, nawet jeśli nie wszyscy mieszkańcy miasta zasługują na tytuł przyjaciela zwierząt. Choć ustawiony w połowie stycznia na Wzgórzu Partyzantów kaczkomat, czyli urządzenie z karmą dla pływających ptaków, zostało skradzione kilka dni później, tę zabraną przez złodzieja zastąpi nowa skrzyneczka.
Kaczkomat nad fosą stanął z inicjatywy portalu Wrocław i jesteś na bieżąco. Jednak kaczki nie nacieszyły się nim zbyt długo. Pojemnik - choć był zwykłą drewnianą skrzyneczką, ozdobioną sylwetką kaczuszki i nie zawierał nic cennego, zniknął bez śladu ze schodów przy Wzgórzu Partyzantów.
Kaczkomat wypełniony jest ziarnem dla ptaków. Wystarczy przekręcić pokrętło i z otworu wysypują się „kacze smaczki”, którymi można nakarmić ich amatorów, marznących w lodowatej wodzie. Takich urządzeń jest coraz więcej we Wrocławiu. Czasem są efektem projektu budżetu obywatelskiego lub stawiane są na wniosek mieszkańców przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Mają służyć do dokarmiania łabędzi i kaczek, szczególnie zimą, gdy od dobrego odżywiania często zależy życie zwierząt, a znalezienie pokarmu nie jest tak proste jak w ciepłych porach roku.
Skrzyneczki z karmą mają też edukować młodych wrocławian, ucząc ich empatii wobec zwierząt. Edukowania potrzeba te starszym, którzy często karmią ptaki chlebem. To nie jest najlepsze rozwiązanie - konserwanty i spulchniacze z ludzkiego pożywienia na ogół robią krzywdę zwierzętom, a chleb namaka i zanieczyszcza wodę. Na każdym kaczkomacie znajduje się informacja, co kaczki i łabędzie lubią: ziarna zbóż, płatki, groch, kukurydzę, otręby i marchew.
Wrocław. Drewniane lub metalowe skrzynki ustawione nad wodą służą do karmienia wodnego ptactwa. Wystarczy przekręcić pokrętło i wysypie się ziarno
Kaczkomaty stoją już przy stawie Kozanowskim, stawie Pilczyckim, przy Cegielni na Stabłowicach i na Swojczycach, w parku Południowym, Szczytnickim i Brochowskim. Jest ich już ponad 20. Ten, który został zabrany przez jakiegoś bezmyślnego złodzieja znad fosy miejskiej przy Wzgórzu Partyzantów na Staromiejkiej Promenadzie, wkrótce zostanie, jak zadeklarowała w piśmie do inicjatorów ogrodnik miejski Starego Miasta, Karolina Woldemichael-Cyganik, zastąpiony nowym urządzeniem.
Kaczkomaty są wypełniane ziarnem dwa razy w tygodniu. Jednak ziarno będzie się do nich sypać tylko do czasu, kiedy w niepamięć nie odejdą zimowe chłody. Wiosną kaczki i łabędzie powinny same zdobywać jedzenie sobie i swojemu potomstwu.