RegionalneWrocławWrocław. Nowa ulica, a właściwie uliczka. Za to Zlata

Wrocław. Nowa ulica, a właściwie uliczka. Za to Zlata

Tabliczka zawisła na budynku wrocławskiego Muzeum Narodowego. To hołd dla profesora Mieczysława Zlata, wybitnego historyka i niezwykłego człowieka. Gdyby żył, w środę świętowałby 94. urodziny.

Wrocław. Nowy, ciekawy obiekt na muzealnym budynku. Zlata Uliczka to hołd dla wyjątkowego profesora
Wrocław. Nowy, ciekawy obiekt na muzealnym budynku. Zlata Uliczka to hołd dla wyjątkowego profesora
Źródło zdjęć: © Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Profesora pamiętają go jednak współpracownicy, ogromne grono studentów i przyjaciół. Mówią o nim w samych superlatywach i pamiętają jako człowieka wielkiego formatu, prawego, odpowiedzialnego, zaangażowanego.

Muzeum Narodowe postanowiło przypomnieć tę wyjątkową sylwetkę i wyeksponować tabliczkę poświęconą profesorowi. Ten nowy obiekt na muzealnym budynku jest jednocześnie obiektem sztuki z żartem - może spacerowiczom i przechodniom przypominać o Zlatej Uliczce w Pradze.

Mieczysław Zlat związał się z placówką już w 1948 roku jako student, wówczas było to Muzeum Śląskie. Pracował do 1961 roku, a potem znów wrócił w latach 1966–1970. Miał nawet zostać w 1963 roku dyrektorem placówki, ale uznał, że to przeszkodzi mu w działalności akademickiej.

W roku 1980 rozpoczął, wespół z profesorem Alfredem Jahnem i innymi osobami działającymi w Społecznym Komitecie Odbudowy Panoramy Racławickiej, wielkie dzieło dla Wrocławia. Oddział muzeum z Panoramą został otwarty w 1985 roku.

Zlata Uliczka we Wrocławiu. W hołdzie profesorowi

Profesor Mieczysław Zlat był wybitnym historykiem sztuki, autorytetem naukowym i niezapomnianym nauczycielem akademickim. Działał społecznie. Zaangażował się również w działalność polityczną, jednak - podkreślają jego wychowankowie i koledzy, "zawsze był po dobrej stronie mocy". W młodości był żołnierzem AK, walczył z Niemcami. W czasie wydarzeń marcowych w 1968 roku, jako prodziekan uniwersyteckiego Wydziału Filozoficzno-Historycznego, popierał postulaty studentów i bronił represjonowanych uczestników strajku okupacyjnego. Za wspieranie studenckich racji zapłacił polityczną cenę - został usunięty z funkcji i 13 lat czekał na profesorską nominację.

Był internowany, bo swoim autorytetem wspierał Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego "Solidarność" na wrocławskiej uczelni i był rzecznikiem strajku głodowego kolejarzy, a także działał w Komitecie Obrony Więzionych za Przekonania. Doradzał także komitetowi strajkowemu MPK, studentom strajkującym na Uniwersytecie Wrocławskim i robotnikom w Pafawagu.

Wrocław. Ciekawostka dla przechodniów i spacerowiczów. Ta tablica pojawiła się na muzeum w dniu urodzin profesora Zlata
Wrocław. Ciekawostka dla przechodniów i spacerowiczów. Ta tablica pojawiła się na muzeum w dniu urodzin profesora Zlata© Muzeum Narodowe Wrocław

Od początku był ambasadorem zmiany patrona UW, na co przyszło mu czekać aż do 1989 roku, bo dopiero wtedy uczelnia przestała nosić imię Bolesława Bieruta. Walczył o ludzi, idee, obiekty kultury - jego niedokończonym dziełem, ale ideą, o którą zabiegał przez dekady, jest ratowanie kompleksu pocysterskiego w Lubiążu.

Wszyscy, którzy znali zmarłego pięć lat temu naukowca i społecznika, pamiętają Mieczysława Zlata jako człowieka otwartego, życzliwego, z dużym poczuciem humoru i lubianego. Profesor ma już swoją ulicę na wrocławskich Żernikach, jednak, jak podkreślił dyrektor Muzeum Narodowego Piotr Oszczanowski, warto upamiętnić tego nietuzinkowego człowieka także w miejscu, które bardzo kochał i o które się troszczył.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)