RegionalneWrocławWrocław. Muzyczna Noc Nadodrza. Opowieści o jasnej stronie ciemnych zaułków miasta

Wrocław. Muzyczna Noc Nadodrza. Opowieści o jasnej stronie ciemnych zaułków miasta

Koncerty plenerowe, muzyczne zabawy dla dzieci, potańcówka na świeżym powietrzu i wycieczka po muzycznych miejscach tej wyjątkowej dzielnicy Wrocławia - taka sobota szykuje się na Nadodrzu. Wydarzenia rozpoczną się w samo południe, a zakończą wtedy, gdy zmęczone nogi nie pozwolą już tańczyć na wielopokoleniowym parkiecie.

Wrocław. Muzyczna Noc Nadodrza. Opowieści o jasnej stronie ciemnych zaułków miasta. To święto dzielnicy, która zadziwia kolorami i inicjatywami mieszkańców
Wrocław. Muzyczna Noc Nadodrza. Opowieści o jasnej stronie ciemnych zaułków miasta. To święto dzielnicy, która zadziwia kolorami i inicjatywami mieszkańców
Źródło zdjęć: © WP | Barbara Kwiatkowska

18.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pretekstem do tej edycji nadodrzańskiego święta muzyki jest publikacja opisująca działania pionierów muzycznych, którzy - w słynnym Centrum Reanimacji Kultury na ulicy Jagiellończyka - tworzyli od podstaw serce tej dzielnicy. Salka prób na najsłynniejszym wrocławskim squocie była kołyską najciekawszych formacji muzycznych.

Było to w czasach, w których ta część miasta była piękną, ale mroczną, niszczejącą i degenerującą się dzielnicą. Stara, poniemiecka architektura straciła swój urok na skutek wieloletnich remontowych zaniedbań, a ulice nie należały do bezpiecznych. Szczególnie więc trudno było zaistnieć tam w wymiarze alternatywnej kultury.

CRK z czasem wrosło w przestrzeń Nadodrza, a - po wielu reperkusjach - jego istnienie zaakceptowało miasto, rozumiejąc, że takie miejsca tworzą ferment prawdziwej, oddolnej kultury.

Wrocław. Muzyczna Noc Nadodrza. Opowieści o jasnej stronie ciemnych zaułków miasta

Od prawie dekady dzielnica, dzięki miejskim remontom i rewitalizacjom najbardziej zniszczonych, a magicznych kamienic, zmienia się w błyskawicznym tempie. Znów nadciągają artyści, młodzi rzemieślnicy, pojawia się sztuka i potrzeba tworzenia wspólnoty.

Temu służą edycje Muzycznej Nocy Nadodrza. W sobotę w wydarzenia zaangażują się tu muzycy, animatorzy, kreatorzy mody. Od południa w wielu punktach dzielnicy grać będą zespoły muzyczne - o 14 zagra Organic Sound, o 16 Mahjong z Mają Kozłowską, o 17 Sneaky Jesus. Food Think Tank od 14 do 18 będzie karmić fasolowym menu i piosenkami z repertuaru zespołu Fasolki. Festiwal solowych występów improwizowanych trwać będzie w tym samym czasie w lokalu Macondo. TuBrzmi Concept Store zaoferuje muzykę z winyli, Bazar Miejski przygotuje perły do odnalezienia, a Cafe Rozrusznik kawowe karaoke.

Wydarzeń będzie znacznie więcej - przygotowuje je każde nadodrzańskie przedsięwzięcie: kawiarnie, restauracje, bary, hostel, pracownie artystyczne, krawieckie, sklepy rękodziełem i second handy.

W Klubie pod Kolumnami o godz. 17 odbędzie się też spotkanie pod tytułem „Nocność et cetera…”
Znany wrocławski polonista, orator i badacz zjawisk wyjątkowych, Bogusław Bednarek opowie o zjawiskach językowych związanych z mrokiem, takich jak „po omacku” lub „po ćmaku”.

Wrocław. Muzyczna Noc Nadodrza. Opowieści o jasnej stronie ciemnych zaułków miasta. Wycieczka po koncertowych miejscach

O 18 w Infopunkcie Nadodrze - Łokietka 5 odbędzie się spotkanie wokół publikacji „Kultura alternatywna. Strategie istnienia - przypadek Salki CRK”. Ale już od 12 będzie można podążyć szlakiem undergroundowych miejscówek nadodrzańskich, tych istniejących jak tych, po których zostało wspomnienie.

Paweł Piotrowicz - dziennikarz, pisarz, animator kultury, redaktor, wydawca, kurator, organizator koncertów i festiwali - opowie podczas tego spaceru o dwóch dekadach Centrum Reanimacji Kultury, miejscach alternatywnych koncertów, takich jak Przepompownia, w której grał kultowy zespół Kormorany, o lokalu Las Pegaz, dawniej Podium i szkole podstawowej, w której pierwszy we Wrocławiu koncert punkowy zagrały Zwłoki.

Komentarze (0)