Wrocław. Koniec koszmaru w tunelu. Nadodrze odmalowane. Oby na dłużej
Stał się cud. Zniknęło okropne miejsce na wrocławskim Nadodrzu - tunel przy dworcu kolejowym odmalowany na śnieżny odcień bieli. I, co najważniejsze, na tym się nie skończy sprawa zabytkowego budynku. To efekt obywatelskich działań wrocławian, zaniepokojonych brudem, bałaganem i nieczystościami w tym miejscu w czasie, gdy kolej chwali się odremontowanymi dworcami w całej Polsce.
21.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 23:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dworzec nadal pełni funkcję pasażerską - jeździ tędy 140 pociągów dziennie. Jednak od 2009 roku budynek nie należy już do PKP. Przejął go Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego i przekazał dolnośląskiemu oddziałowi spółki Przewozy Regionalne z przeznaczeniem na przyszłą siedzibę.
Jednak sam budynek dworcowy dopiero czeka na poważne potraktowanie. Domagać się zaczęli o nie w mediach społecznościowych internauci z grupy My, wrocławianie.
Udało się. „Dzięki zmasowanej interwencji wielu osób, w tym szczególne podziękowania dla Barbara Paulina Krygowska i Piotr Kosicki oraz Izabela Duchnowska, udało się ustalić właściciela tego bałaganu i uczynić pobyt na dworcu o 5.00 nad ranem nieco przyjemniejszym” - ucieszyli się internauci. Dzielą się zdjęciami odnowionego miejsca oraz obrazkami z przeszłości i komentują, że teraz - aby ten stan utrzymał się jak najdłużej - przydać się może monitoring i wizyty SOK-istów.
Remont tunelu, który mógł przerazić każdego przechodnia, bo zamieniał się w dziką noclegownię bezdomnych, to początek. Wrocław Nadodrze wkrótce stanie się perłą dzielnicy, szybko ulegającej metamorfozie.
To dobre wydarzenia. Stacja kolejowa powstała w 1868 roku według projektu Hermanna Grapowa. Rozpoczął funkcjonowanie 28 maja, odprawiając i przyjmując pociągi na trasie z Wrocławia do Oleśnicy przez Psie Pole.
Po II wojnie światowej, w lipcu 1945, dworzec Nadodrze był głównym punktem kolejowych połączeń i pierwszym, który mógł przyjmować pociągi z kierunków wschodnich. Spod dworca odjeżdżała też pierwsza linia tramwajowa, numer 1, prowadząca na Biskupin. Ten dworzec i jego okolice to był pierwszy widok, jaki stawał przed oczyma zdobywcom Ziem Odzyskanych.