Wrocław: festiwal, który się nie odbywa, a jest

Polowania na bilety, tłumy na konkursowych przesłuchaniach, festiwalowych spektaklach, muzycznych przedstawieniach, koncertach i galach, dzikie rzesze imprezowiczów na dj-skich pokazach klubowych - tak na ogół dzieje się we Wrocławiu w drugiej połowie marca. Przegląd Piosenki Aktorskiej to zdarzenie ważne dla Wrocławia i budzące emocje w teatralnym świecie. Odwołanie tegorocznej edycji wywołało czarną rozpacz fanów w całej Polsce. Aby choć trochę ulżyć im w tym poczuciu deficytu PPA zorganizowało internetową telewizję wirusową.

Od piątkowego wieczoru festiwalowa publiczność gromadzi się przed ekranami komputerów. Dzięki temu można wspólnie rozkoszować się kulturalną ofertą, na którą apetyt ostrzyli sobie potencjalni widzowie. Oczywiście nie oglądamy planowanych koncertów i przedstawień, ale za
to można posłuchać rozmów z wykonawcami zaproszonymi na tegoroczny PPA, odświeżyć pamięć poprzednich edycji oglądając archiwalne realizacje ii posłuchać interpretacji, które urzekły widownię w ostatnich czterech dekadach.

Takie transmisje poświęcone festiwalowi, który się nie odbywa, oglądać będzie można do 29 marca. Transmisje prowadzą ze swoich domów szefowie PPA - Cezary Studniak i Konrad Imiela. Helena Sujecka na livestreamingu na Instagramie zachęca niedoszłych wykonawców do zwierzeń i refleksji na temat ciężkich czasów zarazy.

Legendarny wrocławski PPA wystartował w 1976 roku. Zmieniał formułę, ewoluował, z konkursu dla studentów artystycznych uczelni i amatorów śpiewania stawał się wydarzeniem gromadzącym największe polskie gwiazdy, a w ostatnich dekadach - także światowy top alternatywnych twórców muzycznych, artystów najwyższych lotów.

W tym roku widzowie mieli zobaczyć między innymi Pussy Riot, niepokorne buntowniczki, prowokatorki walczące sztuką z reżimem Władimira Putina, spektakl "Inni ludzie" według Doroty Masłowskiej, zrealizowany w TR Warszawa oraz koncert piosenek Kory w wykonaniu Ralfa Kamińskiego.