Wrocław. Dekoracje z "Dziadów" na przemiał? Miasto chce je ratować
Czternastogodzinny spektakl wrocławskiego Teatru Polskiego, budzący zainteresowanie w całym teatralnym świecie, schodzi z afisza. Ale jeszcze nie chce pójść w zapomnienie. Niewykluczone, że zostanie uruchomiona misja ratunkowa, która ma na celu ocalić jego materialną warstwę.
16.06.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:25
Prawdopodobnie nigdy już nie da się wrócić do tej produkcji scenicznej, która była dumą tego teatru. A konkretniej - była nią w czasach poprzedniego dyrektora, obecnego posła KO Krzysztofa Mieszkowskiego. Pod obecnymi rządami zapadła właśnie decyzja o śmierci przedstawienia.
Pismo o ”wycofaniu z eksploatacji” historycznych „Dziadów” w reżyserii Michała Zadary oraz kilku innych spektakli z repertuaru wrocławskiej sceny sprzed ”dobrej zmiany” w tej instytucji kultury, jak informowała Wirtualna Polska, zaprezentował w zeszłym tygodniu w mediach społecznościowych Krzysztof Mieszkowski. Teraz jak zapowiada pismo dyrektora Jacka Gawrońskiego nastąpić mają ”decyzje w zakresie gospodarki materiałowej”. To enigmatyczne określenie w praktyce znaczy oddanie na przemiał dekoracji i kostiumów.
Wrocław. ”Dziady” do lamusa historii?
Niespodziewanie pojawia się jednak szansa ich ocalenia. Według informacji ”Gazety Wyborczej Wrocław” gmina i marszałek województwa pertraktowali już w sprawie wznowienia wyjątkowej w polskim teatrze realizacji całości dzieła Adama Mickiewicza. Przedstawienie miało wrócić jesienią, z okazji tygodniowego festiwalu „Dziady”.
Jak informuje gazeta, miasto zaproponowało więc Teatrowi Polskiemu, że chętnie zapłaci za scenografię i kostiumy oraz przejmie tę niepotrzebną już strukturę ”materiałową”, zmagazynuje bezpiecznie i użyczy przy ewentualnym wznowieniu przedstawienia, a możliwe, że nawet urządzi ekspozycję, która pozwoli widzom podziwiać historyczne już rekwizyty, stroje i elementy scenografii.