RegionalneWrocławTragiczny bilans wakacji w górach. Dane GOPR mówią wszystko

Tragiczny bilans wakacji w górach. Dane GOPR mówią wszystko

Ratownicy Sudeckiej Grupy GOPR w tegoroczne wakacje wyjeżdżali dziennie średnio do aż 3 interwencji w górach. Aż 43 na 100 wypadków to przygody rowerzystów. Bilans jest wręcz tragiczny.

Tragiczny bilans wakacji. Dane GOPR mówią wszystko
Tragiczny bilans wakacji. Dane GOPR mówią wszystko
Źródło zdjęć: © Grupa Sudecka GOPR
Katarzyna Łapczyńska

Przedstawiciele Sudeckiej Grupy GOPR podsumowali wakacje 2021. Wyniki są szokujące. Ratownicy do interwencji w górach wyjeżdżali średnio 3 razy dziennie. Rośnie liczba wypadków związanych z amatorskim uprawianiem sportów. Aż 43 ze 100 zdarzeń to przygody rowerzystów, którzy zjeżdżają ze szczytów.

Tragiczny bilans wakacji w górach. Dane GOPR mówią wszystko

Wypadkom ulegają już nie tylko turyści. Najwięcej urazów tyczy się sportowców-amatorów. - Ludzie są stosunkowo dobrze przygotowani. Widzimy ten sprzęt coraz lepszy: ochrona, kaski, ochraniacze, tego typu rzeczy, ale rzeczywiście tutaj też jest efekt skali. Tych ludzi jest naprawdę bardzo dużo. To widać na każdym parkingu, atrakcji turystycznej, przy wejściu do lasu. To są naprawdę już tłumy - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Wałbrzych" Łukasz Pokorski z Sudeckiej Grupy GOPR.

Ratownicy Grupy Sudeckiej GOPR nie ukrywają, że wakacje 2021 były dla nich okresem dość intensywnej pracy. Liczba zgłoszeń była większa niż w latach ubiegłych:

  • 16 zdarzeń wymagało organizacji wypraw ratunkowych lub poszukiwawczych angażujących znaczne zasoby ludzkie i sprzętowe,
  • w 5 przypadkach korzystano z pomocy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego,
  • aż 43 wypadki miały charakter wypadków na rowerach górskich,
  • niestety, pomimo podjętych działań nie udało się uratować życia 3 osobom
  • najstarsza osoba ratowana miała 85 lat, najmłodsza zaś tylko 6,
  • ratownicy spędzili łącznie 463 godziny na działaniach ratunkowych.

Podatki mocno wzrosną i to już niedługo. "Rząd oszukuje społeczeństwo"

Ratownicy mają pełne ręce roboty. Zdarza się, że wyjeżdżają do kilku zdarzeń jednocześnie. Kończy się to tym, że do danej akcji wysyłany jest minimalny skład, liczący tylko dwóch ratowników. Większa liczba wypadków wiąże się też z dłuższym czasem oczekiwania na pomoc.

Ratownicy niezmiennie apelują do osób odwiedzających góry o rozwagę. Ważne, by być dobrze przygotowanym do panujących warunków atmosferycznych - woda, czołówka, dobre buty, ochrona przed deszczem to absolutne minimum.

W telefonie warto zainstalować aplikację Na Ratunek - ta, w razie potrzeby, pozwala ratownikom na bardzo precyzyjne określenie miejsca zdarzenia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)