RegionalneWrocławTragedia w Wałbrzychu. Czy lekarz zmarł z przepracowania?

Tragedia w Wałbrzychu. Czy lekarz zmarł z przepracowania?

Zgon lekarza pracującego na co dzień w szpitalu w Wałbrzychu wywołał wiele kontrowersji. Dane z Urzędu Marszałkowskiego mówią, że w tygodniu przed śmiercią medyk przepracował 57 godzin. Według ustaleń "Dziennika Wałbrzych" nie jest to jednak prawda.

Tragedia w Wałbrzychu. Czy lekarz zmarł z przepracowania?
Tragedia w Wałbrzychu. Czy lekarz zmarł z przepracowania?
Źródło zdjęć: © Google Maps
Katarzyna Łapczyńska

Anestezjolog ze szpitala specjalistycznego w Wałbrzychu zmarł w swoim domu, w wieku 39 lat. Jego śmierć wywołała ogrom kontrowersji. Medycy z placówki informują, iż w związku z brakiem kadry lekarze są skrajnie przepracowani i właśnie to mógł być powód śmierci anestezjologa.

Tragedia w Wałbrzychu. Czy lekarz zmarł z przepracowania?

Co ciekawe, pojawiły się skrajne rozbieżności dotyczące liczby godzin przepracowanych przez lekarza w tygodniu poprzedzającym jego śmierć. Według danych z Urzędu Marszałkowskiego, które zaprezentował portal walbrzych24.com, medyk pracował ostatnio przez 57 godzin w tygodniu.

Ustalenia "Dziennika Wałbrzych" są jednak zupełnie inne. Podane 57 godzin dotyczy jedynie dyżurów medycznych, jednak poza tym, anestezjolog pracował także w innym wymiarze.

Szczątki żołnierzy przy kościele na Dolnym Śląsku. Odkrycie z czasów II wojny światowej

W sumie w ramach podstawowej pracy i dyżurów medyk w dniach od 16 do 22 sierpnia przepracował 96 godzin. To liczba, która przeraża. Trudno nie być skrajnie wyczerpanym, eksploatując się niemal bez przerwy. 

Śledztwo w sprawie śmierci anestezjologa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu. Przeprowadzona już sekcja zwłok nie dała jednoznacznej przyczyny zgonu, dlatego zlecono dodatkowe badania. Prawdopodobnie jednym z istotnych wątków będzie temat ewentualnego przepracowania.

Środowisko wałbrzyskich lekarzy nie ukrywa, że z powodu braków kadrowych większość medyków pracuje ponad własne siły. Ponadto ostatnie zwolnienie dyrektor Marioli Dudziak sprawiło, że część personelu stanęła po stronie swojej przełożonej i złożyła wypowiedzenia.

Medycy z wałbrzyskiego szpitala twierdzą, że są przemęczeni, przez co mogą popełniać więcej błędów, a na pewno odbija się to na ich zdrowiu i życiu osobistym. Nie wiadomo, czy przepracowanie było bezpośrednią przyczyną śmierci 39-letniego anestezjologa, ale na pewno wyczerpanie organizmu nie pomogło.

źródło: walbrzych24.com, Dziennik Wałbrzych

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)