RegionalneWrocławSzczepionka na COVID. Ogromne zainteresowanie szczepieniami. Nie wszędzie preparaty dotarły

Szczepionka na COVID. Ogromne zainteresowanie szczepieniami. Nie wszędzie preparaty dotarły

Akcja szczepień na COVID-19 w terminie zerowym dopiero ruszyła, zainteresowanie jest jednak ogromne. Nie wszędzie zamówione preparaty pojawił się na czas. Do szpitala na wrocławskim Brochowie szczepionki mają dotrzeć dopiero 4 stycznia. Opóźnienia są także w dostawie na ul. Fieldorfa.

Szczepionka na COVID. Ogromne zainteresowanie szczepieniami. Nie wszędzie preparaty dotarły
Szczepionka na COVID. Ogromne zainteresowanie szczepieniami. Nie wszędzie preparaty dotarły
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Leszek Szymański, Leszek Szymañski
Katarzyna Łapczyńska

30.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 01:25

Zainteresowanie szczepieniami wśród personelu medycznego może cieszyć. To właśnie lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni powinni dawać przykład innym obywatelom, że warto do programu szczepień na COVID-19 przystąpić. 

Szczepionka na COVID. Ogromne zainteresowanie szczepieniami. Nie wszędzie preparaty dotarły

Zamówione dla medyków preparaty nie wszędzie dotarły na czas. Do szpitala na Brochowie szczepionki mają dojechać dopiero 4 stycznia. - Niestety, jeszcze nie udało nam się nikogo wyszczepić. Na bieżąco możemy obserwować co się dzieje. Na razie w systemie widzimy, że nasze zamówienie jest anulowane, ale już to wyjaśniliśmy. Zaczynamy działać 4 stycznia - przekazał Radiu Wrocław rzecznik placówki Michał Przybycień. 

Sporo osób udało się już zaszczepić w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. - Pierwszą partię szczepionek wyczerpaliśmy w ciągu dwóch dni. To było 450 sztuk. Dzięki interwencji naszej dyrekcji przed chwilą przyszła kolejna partia, prawie 900 sztuk. Mamy nadzieję, że w ciągu kolejnych dwóch dni wykorzystamy wszystkie te szczepionki - powiedziała w rozmowie z Radiem Wrocław rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Monika Kowalska.

Zainteresowanie szczepieniami wśród personelu medycznego jest ogromne. - Są pewne drobne problemy logistyczne, więc trzeba być cierpliwym. Z drugiej strony patrząc na tłumy, które się tu stawiają i widząc rozczarowanie, które widać było po tym, jak okazało się że szczepionek nie ma rano, myślę, że to dobry sygnał i widać, że wszyscy chcą się szczepić - powiedziała Ewa Jankowska z Centrum Chorób Serca, która wytypowana była do szczepienia na USK we wtorkowy poranek.

Na Dolnym Śląsku proces szczepienia na COVID-19 ruszył też w innych miastach - m.in. w Wałbrzychu, Jeleniej Górze czy Legnicy.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)